Szkoła dla personelu pokładowego
Pomogą spełnić marzenia?
Młodzież, która często już kończąc gimnazjum, a nie rzadko wcześniej, ma już swoje marzenia - a te zamieniają w sprecyzowane plany.
– Praca stewarda i stewardesy jest ciekawa nie tylko dlatego, że wiąże się z podróżowaniem po całym świecie. Jest zapotrzebowanie na kształcenie młodzieży w tym kierunku. I nie chodzi nam bezpośrednio o kadry dla przyszłego lotniska w Świdniku, bo stewardesy są zatrudniane przez poszczególne linie lotnicze – wyjaśnia Stanisław Stefańczyk, dyrektor szkoły. Oczywiście kandydaci do klasy będą poddani ścisłej selekcji - podstawą będzie rozmowa kwalifikacyjna oraz wyniki badań lekarskich, którym poddawani są także przyszli pracownicy linii lotniczych.
Ci, którzy wybiorą naukę tego zawodu w I LO w Świdniku będą mieli zajęcia z ratownictwa medycznego oraz technik negocjacyjnych - nad którymi czuwał będzie psycholog. Będą uczyć się trzech języków obcych. W wakacje czekają ich obozy sprawnościowe i praktyki w portach lotniczych. – Z moich informacji wynika, że będzie to pierwsza taka klasa licealna w Polsce – twierdzi Waldemar Białowąs, prezes Stowarzyszenia "Lotnisko w Świdniku", a jednocześnie dyrektor świdnickiego Gimnazjum nr 3, w którym obecnie jest klasa lotnicza. Jej uczniowie mają m.in. lekcje na temat historii lotnictwa i budowy samolotów. Być może absolwenci tej właśnie gimnazjalnej klasy zdecydują się kontynuować naukę w licealnej klasie dla przyszłego cabin-crew.
Jest sens?
Nasz narodowy przewoźnik, PLL LOT, na pomysł patrzy sceptycznym okiem. Linia sama organizuje nabór personelu pokładowego dwa razy do roku i poddaje kandydatów własnym szkoleniom. Kandydaci muszą dobrze znać dwa języki obce, jednym z nich jest angielski. Istotne są także predyspozycje psychiczne, m.in. umiejętność działania w stresie. – Nie stawiamy żadnych ograniczeń dotyczących wyglądu oraz wieku kandydatów. Wyjątkiem jest sprawa wzrostu. Kobiety mogą mieć nie więcej niż 180 centymetrów wzrostu, a mężczyźni najwyżej 190. Wyższe osoby musiałyby się schylać stojąc na pokładzie samolotu – wyjaśnia Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy LOTu.
– Szkolenie stewardesy w naszej firmie przed rozpoczęciem pracy trwa sześć tygodni. Z naszej perspektywy tworzenie w liceach klas dla stewardes nie jest uzasadnione – dodaje rzecznik polskiego przewoźnika.