Stansted wybuduje nową halę przylotów
Londyńskie lotnisko Stansted ujawniło plany stworzenia nowego budynku hali przylotów. Ma on podnieść przepustowość lotniska - dziś obsługującego blisko 25 mln pasażerów rocznie - do 35 mln.
Reklama
Nowy terminal przylotowy ma mieć powierzchnię 34 tys. m kw.
Trzypoziomowy budynek, który oczekuje jeszcze na pozwolenie na budowę, będzie kosztować 130 mln funtów. Sama budowa nowej hali przylotów potrwa trzy lata, ale inwestycja obejmować będzie także przebudowę obecnie istniejących budynków, stąd też całość prac zakończy się dopiero w 2022 r. Nowa hala przylotów powstanie w obrębie obecnego terenu lotniska, obok obecnego terminala i hotelu Radisson Blu.
W nowej hali przylotów zwiększy się obszar przewidziany na kontrolę graniczną oraz obszar odbioru bagaży, ponadto przed budynkiem terminala powstanie plac, który ma stworzyć "relaksujące i zapraszające pasażerów środowisko". Władze lotniska zapowiadają, że budowa nowego terminala będzie miała minimalny wpływ na operacje lotnicze a przyszły budynek będzie wyposażony w najnowsze technologie. Kształt nowego terminala będzie współgrał z architekturą obecnego budynku lotniska, stworzoną ponad 25 lat temu przez jednego z najwybitniejszych współczesnych architektów, Normana Fostera.
Stansted, należące do koncernu MAG, jest obecnie największym pod względem ruchu pasażerskiego brytyjskim lotniskiem posiadającym tylko jeden terminal. Średnio w ciągu godziny z lotniska wylatuje 5 tys. pasażerów. Jak zapowiadają władze lotniska, nowy terminal pozwoli zwiększyć realną przepustowość portu lotniczego z obecnego poziomu 24 mln pasażerów rocznie do poziomu 35 mln pasażerów rocznie. Limit przepustowości lotniska zwiększy się z obecnego poziomu 35 mln pasażerów rocznie do poziomu 43 mln pasażerów w przyszłości.
Połączenia z większości polskich lotnisk do portu lotniczego Londyn-Stansted realizują linie lotnicze Ryanair.
fot. MAG