Chicago najlepiej połączonym lotniskiem
Lotnisko Chicago-O'Hare umożliwia pasażerom podróż z przesiadką w największej liczbie kierunków - wynika z raportu OAG Megahubs Index 2016. Najlepiej połączone z europejskich lotnisk, Londyn-Heathrow, zajęło dopiero 15. miejsce w światowym rankingu megahubów.
Reklama
Amerykańskie lotniska zdominowały tegoroczną edycję rankingu największych megahubów - zajęły dziewięć z pierwszych dziesięciu miejsc. Ich hegemonię przełamała tylko Dżakarta, sklasyfikowana na siódmym miejscu. Wśród 50 największych hubów na świecie, aż 22 znajdują się w Stanach Zjednoczonych.
Tak silna pozycja amerykańskich lotnisk to przede wszystkim efekt znacznie bardziej niż gdzie indziej rozwiniętej siatki połączeń regionalnych, dowożących podróżnych z mniejszych miast do hubów. Przewoźnicy ze Stanów Zjednoczonych niemal nie mają konkurencji szybkich pociągów, które doprowadziły do istotnego ograniczenia opłacalności lotów regionalnych w Europie.
Najlepiej na świecie połączone lotnisko Chicago-O'Hare umożliwia pasażerom podróż z przesiadką w 1204 kierunkach przy wykorzystaniu łącznie ponad 40 tys. lotów.
Analitycy OAG uwzględnili jedynie przesiadki możliwe w ciągu sześciu godzin (i przy zachowaniu minimalnego czasu na przesiadkę na każdym lotnisku) i wykluczyli te, które wiążą się ze skrajnie niekorzystnym nadkładaniem drogi. Analizę przeprowadzono na podstawie rozkładu lotów dla najbardziej ruchliwego dnia sezonu letniego dla każdego lotniska. W wyliczeniach uwzględniono trasy, a nie poszczególne loty - jeśli więcej niż jeden przewoźnik oferuje tę samą trasę, nie wpływa to na wartość wskaźnika połączeń.
Chicago zawdzięcza wyraźne prowadzenie przede wszystkim rozbudowanej siatce połączeń United Airlines i American Airlines, które mają swoje bazy na tym lotnisku.
Kolejne miejsca również zajęły lotniska ze Stanów: Atlanta (997 połączeń przesiadkowych), Dallas-Fort Worth (709), Denver (633), Charlotte (588) i Los Angeles (580).
Siódme miejsce zajęło pierwsze w rankingu lotnisko spoza Ameryki - Dżakarta. Port lotniczy w stolicy Indonezji oferuje 566 przesiadek, głównie dzięki bogatej ofercie Garuda Indonesia i LionAira.
Kolejne miejsca to znów porty lotnicze ze Stanów: Seattle (470 przesiadek), San Francisco (449) i Phoenix (431).
Najwyżej sklasyfikowane lotniska z Europy to Londyn-Heathrow (15. miejsce, 397 przesiadek), Frankfurt (20., 301) i Amsterdam (21., 296). Liderem w Australii jest Sydney (16., 389), a w Ameryce Łacińskiej - Sao Paulo-Congonhas (22., 285).
Zaskakująca może wydawać się bardzo niska pozycja hubów bliskowschodnich - najwyżej sklasyfikowany spośród nich Dubaj znalazł się dopiero na 48. miejscu na świecie ze 196 możliwymi przesiadkami. Ma to jednak proste wytłumaczenie. Przewoźnicy z tego regionu świata skupiają się na trasach dalekodystansowych i dużych potokach pasażerów. Natomiast siatka połączeń regionalnych jest względnie niewielka. To tłumaczy względnie niewielką łączną liczbę możliwych kombinacji.
Analitycy OAG przeanalizowali również lotniska oferujące największe możliwości przesiadek z wykorzystaniem wyłącznie linii niskokosztowych. Uwzględniali jednak jedynie te linie, które sprzedają bilety przesiadkowe. Nie robi tego ani Ryanair, ani easyJet, stąd w tym rankingu praktycznie nie istnieją porty europejskie.
Liderem także pod tym względem są lotniska amerykańskie, a pierwsze miejsce - podobnie jak w ogólnym rankingu - przypadło Chicago. Chodzi jednak o lotnisko Midway, będące bazą dla Southwest Airlines. Łącznie ten port lotniczy umożliwia podróż z przesiadką w 120 kierunkach.
Kolejne miejsca zajęły: Baltimore (76), Las Vegas (67), Phoenix (43) i Denver (35). Kolejna piątka to lotniska spoza USA: Sao Paulo-Congonhas (32), Bangkok-Don Mueang (32), Dżakarta (22), Stambuł-Sabiha Gokcen (21) i Kuala Lumpur (16).
Raport jest dostępny online po darmowej rejestracji. Pasazer.com jest wyłącznym partnerem analitycznym OAG w Polsce.
grafiki OAG
fot. O'Hare International Airport