Enter poprawił zysk po III kwartałach
Przy niemal takich samych przychodach jak rok temu Enter Air zarobił po III kwartałach o 7,6 proc. więcej. Zysk operacyjny przewoźnik w okresie od stycznia do września to 61,3 mln zł.
Reklama
Przychody wzrosły w ujęciu rocznym tylko o 0,4 proc. do 651,4 mln zł. Marża operacyjna poprawiła się jednak o 0,6 pkt. proc. do 9,4 proc., a zysk netto wzrósł aż o 10,8 proc. do 44,3 proc.
- Za nami szczyt sezonu wakacyjnego, najgorętszego okresu w działaniu linii czarterowej. W trudnym otoczeniu na polskim rynku turystycznym i pomimo spadających cen paliwa, poprawiliśmy przychody i zyski. Jest to zasługa m.in. dobrze zaplanowanego programu handlowego oraz ekspansji na rynkach zagranicznych. Dzięki dwóm boeingom 737-800, które dołączyły do floty w czerwcu mogliśmy w pełni wykorzystać potencjał wysokiego sezonu - mówi Grzegorz Polaniecki, członek zarządu i dyrektor generalny Enter Air. - W listopadzie sprzedaliśmy pierwszego Boeinga 737-400, co rozpoczęło proces wymiany floty, na którym będziemy się koncentrować w najbliższych miesiącach.
Dzięki powiększeniu floty przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego w minionych dziewięciu miesiącach linia wykonała o 6,5 proc. więcej operacji niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Znalazło to tylko częściowe odzwierciedlenie w przychodach, na które negatywnie wpływały niższe ceny paliwa oraz fakt, iż dodatkowe samoloty przyszły do floty pod koniec II kwartału.
Strategia firmy umożliwiły uniknięcie niekorzystnych trendów widocznych na polskim rynku turystycznym, a przejawiających się m.in. spadkiem liczby wyjazdów do Turcji. Enter Air umocnił się na rynkach zagranicznych, które w minionych trzech kwartałach odpowiadały za 42 proc. wszystkich przychodów. Do portfolio obsługiwanych przez samoloty Enter Air tras weszły w omawianym okresie nowe porty lotnicze w Hiszpanii, Wlk. Brytanii czy Albanii, a także na Grenlandii. Samoloty Enter Air odwiedziły nawet Malediwy.
W listopadzie linia rozpoczęła proces wymiany części floty na bardziej efektywne nowsze samoloty typu boeing 737-800, które posiadają więcej foteli, mają większy zasięg i wymagają mniej czasu na obsługę techniczną.
- Naszym celem jest wymiana większości floty boeingów 737-400 na samoloty nowej generacji. Na początku listopada sprzedaliśmy pierwszy samolot wersji -400, a kolejne są planowane w najbliższych miesiącach. Przed sezonem lato 2017 zastąpią je samoloty typu boeing 737-800 - komentuje Grzegorz Polaniecki.