Rolls-Royce podejrzany o korupcję
Brytyjski producent silników Rolls-Royce mógł zdobyć kontrakty w 12 krajach dzięki łapówkom - wynika z dziennikarskiego śledztwa BBC i "Guardiana". Za korupcję mieli być odpowiedzialni pośrednicy zatrudnieni przez firmę.
Na liście kontraktów, które Rolls-Royce mógł zdobyć dzięki łapówkom, są umowy w Brazylii, Indii, Chinach, RPA, Angoli, Kazachstanie, Iranie, Iraku, Azerbejdżanie, Nigerii, Arabii Saudyjskiej i Indonezji. Większość z nich dotyczy silników dla firm paliwowych i energetycznych. Jednak w przypadku Indonezji i Chin mogło dojść do korupcji przy sprzedaży silników dla linii lotniczych.
Według dziennikarzy "Guardiana" Rolls-Royce zatrudniał na całym świecie pośredników, którzy m.in. dzięki łapówkom zapewniali firmie kontrakty w danym kraju. W ten sposób pracownicy brytyjskiego producenta bezpośrednio nie popełniali korupcji.
Od 2012 r. postępowanie w sprawie możliwej korupcji w Rolls-Royce prowadzi brytyjski Urząd ds. Poważnych Nadużyć (SFO). Osobne śledztwo prowadzi amerykański Departament Sprawiedliwości. Na razie ani jeden, ani drugi urząd nie postawił nikomu zarzutów, choć przesłuchano już wielu z podejrzanych pośredników pracujących dla brytyjskiej firmy.
Rolls-Royce podkreśla, że zamierza współpracować z władzami i dążyć do wykrycia korupcji, jeśli do takiej doszło.
Brytyjski producent jest obecnie wyceniany na 13 mld funtów i należy do największych dostawców silników dla przemysłu, branży zbrojeniowej i lotnictwa cywilnego na świecie. Rolls-Royce produkuje m.in. rodzinę jednostek napędowych Trent, stosowanych w airbusach A330, A340, A350, A380 i boeingach 777 oraz 787. Jednym z użytkowników silników Trent 1000 w Dreamlinerach jest LOT.
fot. Piotr Bożyk