airberlin robi cięcia
Niemiecka linia airberlin zmniejszy o jedną trzecią liczbę samolotów we flocie. Do 40 airbusów A320 linii trafi na zasadzie leasingu z załogą do Eurowings. Spółka planuje też duże zwolnienia.
Reklama
O
możliwym zmniejszeniu wielkości airberlin spekulowało się już od
kilku miesięcy. To reakcja na fatalne wyniki finansowe spółki.
Mimo inwestycji ze strony Etihad Airways, największego akcjonariusza
(ma 29,2 proc. akcji), zatrudnienia nowego prezesa Stefana Pichlera w
2015 r. i trwającej głębokiej restrukturyzacji, spółka nie
wychodzi na prostą. W I półroczu br. straciła 271,5 mln euro, o 9,6 proc. więcej niż w tym samym okresie 2015 r.
Aby
ratować linię, jej akcjonariusze chce pozbyć się przynoszących
strat połączeń i zredukować flotę z obecnych ponad 110 samolotów maszyn do 75. Od sezonu letniego 2017 r. we flocie linii pozostanie 17 szerokokadłubowych airbusów A330, 40 airbusów A320 i 18 bombardierów Q400. Przewoźnik skoncentruje się na obsłudze lotów wakacyjnych oraz na całorocznych operacjach do Włoch, Skandynawii i Europy Wschodniej z hubów w Berlinie-Tegel i Dusseldorfie. Nie wiadomo, czy w planach jest rozwój w Polsce. Loty wakacyjne zostaną jednak wydzielone jako osobna firma - airberlin nie wyklucza sprzedania tego oddziału. Niemieckie media spekulują, że kupnem może być zainteresowana grupa TUIFly.
Spółka zwolni też kolejnych 1,2 tys. pracowników z obecnych ok. 8,6 tys. zatrudnionych.
40 należących do airberlin airbusów A320 trafi do Lufthansa Group w ramach sześcioletniego wynajmu wraz z załogami. Dzięki nim rywal airberlin przyspieszy rozwój Eurowings,
niskokosztowej linii z grupy. Lufthansa chce wzmocnić rozwój
notującego bardzo dobre wyniki oddziału i potrzebuje do tego
samolotów. Lufthansa przejmie trasy z innych hubów airberlin - m.in. Monachium,
Stuttgartu, Hamburga i Norymbergi.
W przyszłym tygodniu Pasazer.com opublikuje raport dotyczący skutków przejęcia części operacji airberlin przez Lufthansę.