Lufthansa przejmuje Brussels Airlines
Lufthansa ogłosiła wezwanie do sprzedaży pozostałych 55 proc. akcji SN Airholding, właściciela Brussels Airlines. Planowane przejęcie rodzi pytania o przyszłość belgijskiej linii lotniczej.
Reklama
Rada nadzorcza Lufthansy zaaprobowała plany zakupu 55 proc. akcji Brussels Airlines. W ten sposób chce przyspieszyć rozwój swojego oddziału niskokosztowego Eurowings. Wcześniej w tym roku Lufthansa przyznała, że zastanawia się jak włączyć Brussels Airlines, które obecnie posiadają 49 samolotów w struktury Eurowings, dysponujące obecnie flotą 90 samolotów.
Przewoźnik z Niemiec kupił 45 proc. akcji Brussels Airlines w 2009 r. za 65 milionów euro, z prawem zakupu kolejnych akcji od 2011 r. W międzyczasie Lufthansa pożyczyła Brussels Airlines 45 milionów euro - w praktyce oznacza to, że w tej chwili może przejąć te linie za kwotę 2,6 miliona euro, co według belgijskiego dziennika "Le Soir" rozwścieczyło pozostałych akcjonariuszy SN Airholding.
Transakcja przejęcia ma zakończyć się na początku przyszłego roku - informuje Lufthansa w oświadczeniu.
Przejęcie Brussels Airlines oznacza, że pod znakiem zapytania stoi przyszłość marki. Linia z Belgii ma silną pozycję i rozpoznawalność na trasach do Afryki Zachodniej, gdzie Lufthansa nie radzi sobie tak dobrze. Stąd też niemiecki przewoźnik zapowiedział, że przyjrzy się możliwościom zachowania marki na tych połączeniach. Mniej jasna jest przyszłość Brussels Airlines na trasach regionalnych - w najgorszym dla belgijskiego przewoźnika wariancie, marka Brussels Airlines może zostać wchłonięta przez Eurowings.
Przejęcie Brussels Airlines to nie jedyna transakcja, jaką zajmuje się rada nadzorcza Lufthansy. Koncern zamierza także przejąć do 40 samolotów airbus A320 od airberlin i z ich wykorzystaniem wzmocnić siatkę Eurowings. Nieoficjalnie przedstawiciele Lufthansy tłumaczą, że nie podchodzą entuzjastycznie do przejęcia przynoszących straty tras airberlin, ale nie chcą by ewentualny upadek tego przewoźnika spowodował pojawienie się miejsca na rynku na rozwój Ryanaira czy easyJeta.