MAS: Nikt nie chce używanych A380
Pomimo starań Malaysia Airlines nie znalazła kupca na swoje używane airbusy A380. Linia postanowiła je wynająć.
Reklama
W tej chwili we flocie przewoźnika znajduje się sześć maszyn airbus A380 używanych do obsługi połączenia do Londynu. Przewoźnik, który jest w trakcie restrukturyzacji, stara się jednak sprzedać te samoloty. Malaysia Airlines rozmawiały w tej sprawie z potencjalnymi kupcami z Chin oraz regionu Azji-Pacyfiku, jednak jak przyznają, rozmowy te nie przyniosły rezultatu i ostatecznie A380 nie znalazły nabywcy.
- Będziemy musieli użyć wyobraźni. Na pewno jest szansa dla tego samolotu na rynkach takich jak Chiny, ale linie lotnicze nie chcą kupować tych samolotów lub nie są gotowe na taką inwestycję, pomimo że mają trasy, na których mogliby prowadzić operacje na bazie krótkotrwałego wynajmu samolotu razem z załogą - wyjaśnia prezes Malaysia Airlines, Peter Bellew w rozmowie z Routes Online.
Jak ujawnił Bellew, Malaysia chce powołać spółkę-córkę, która zajmowałaby się wynajmowaniem należących do przewoźnika Superjumbo na zasadzie wet-lease (razem z załogą). Taki wynajem mógłby być świadczony na rzecz operatorów organizujących pielgrzymki muzułmanów do Mekki.
- Hajj oraz Umrah to w tej chwili imprezy trwające 9-10 miesięcy w roku, a boeingi 747-400 obsługujące ten ruch zbliżają się do kresu użytkowania. A380, być może skonfigurowany z większą liczbą foteli niż obecnie, byłby doskonałym samolotem do obsługi tego rynku. W tym widzę przyszłość tej maszyny. Myślę, że do tego można by przeznaczyć od sześciu do 12 samolotów - powiedział Bellew.
Umowa leasingowa na samoloty airbus A380 należące do Malaysia Airlines wygasa w 2018 r.
Brak powodzenia w sprzedaży używanych Superjumbo to kolejny cios dla programu A380 Airbusa. Wcześniej producent z Tuluzy planował, że używane samoloty tego typu mogłyby uzyskać zastosowanie do obsługi tras regionalnych przewoźników niskokosztowych w Azji. Doświadczenia MAS pokazują jednak, że znalezienie nabywców na ten model samolotów na rynku wtórnym może być bardzo trudne. To może jeszcze bardziej zniechęcić linie lotnicze lub firmy leasingowe do zakupu nowych maszyn.