Będzie nowa tania linia dalekodystansowa w Europie
Francusko-holenderski koncern Air France-KLM chce powołać nową spółkę w grupie. Będzie ona woziła pasażerów na trasach międzykontynentalnych i ma mieć strukturę niskokosztową. Do tej pory dużą ofertę tego typu ma tylko Norwegian.
Reklama
Plany stworzenia nowego przewoźnika potwierdził prezes Air France Jean-Marc Janaillac w wywiadzie dla Bloomberg TV. Jego zdaniem problemem, z jakim obecnie boryka się Air France, jest coraz większa obecność niskokosztowych, dalekodystansowych przewoźników, takich jak Norwegian czy działające na rodzimym rynku linie French Blue. Na to nakłada się silna presja ze strony przewoźników bliskowschodnich i Turkish Airlines. Co więcej, ekspansję na rynek europejski zapowiadają niskokosztowe linie z Azji, takie jak AirAsia X czy Scoot.
Poprzedni prezez Air France, Alexandre de Juniac, ujawnił, że jedynie około połowa połączeń długodystansowych Air France jest rentowna.
Nowa linia low-costowa Air France działałaby na zasadach podobnych do tych, na jakich działa niskokosztowy odpowiednik Lufthansy, Eurowings. Plan zakłada, że Air France przekaże nowej linii część boeingów 787-9. Koncern zamówił łącznie 19 maszyn tego typu.
Plany te wymagałyby jednak zmiany układów zbiorowych pracy, co mogłoby doprowadzić do strajków we francuskiej linii. W 2014 r., gdy linie Air France zaproponowały stworzenie z Transavia France regionalnego przewoźnika low-costowego, piloci strajkowali przez dwa tygodnie, co przyniosło linii 500 mln euro straty.
Prezes Janaillac chce uniknąć podobnej sytuacji - nowy biznesplan przewoźnika, który ma być przedstawiony w listopadzie, zatytułowany został “Trust Together". Jak donosi francuska prasa, jednym z jego głównych celów ma być stworzenie poczucia zaufania pomiędzy managementem i pracownikami spółki.