LOT ma zgodę na rejsy nad Syberią
Rejsy LOT-u z Warszawy do Seulu będą wykonywane najkrótszą trasą nad Syberią. Polskie i rosyjskie władze lotnicze podpisały odpowiednie, korzystne dla przewoźnika, porozumienie.
Reklama
O zawarciu porozumienia poinformował wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za lotnictwo, Jerzy Szmit. Korzystne warunki porozumienia potwierdził również Urząd Lotnictwa Cywilnego.
- Ostatnie rozmowy ze stroną rosyjską były konstruktywne. W związku z tym LOT będzie realizował połączenie do Seulu już nad Syberią. Jesteśmy przekonani, że nie będzie też problemów z przelotami nad Syberią, jeśli chodzi o uruchomieniem nowych naszych połączeń do Azji w kolejnych latach, czy też ze zwiększeniem częstotliwości rejsów do Tokio lub Pekinu - powiedział w rozmowie z PAP-em Adrian Kubicki, dyrektor ds. komunikacji LOT-u.
Rosyjska zgoda na przeloty nad Syberią jest niezbędna, by wykonywać połączenia między większością krajów Europy a Dalekim Wschodem. W innym wypadku samoloty muszą omijać Rosję od południa, co wydłuża czas przelotu. Przewoźnicy spalają więcej paliwa, a pasażerowie mają gorszą ofertę połączeń.
Rejsy LOT-u do Seulu startują 16 października, ale dopiero na początku września polski Urząd Lotnictwa Cywilnego i jego rosyjski odpowiednik ustalili warunki przelotów. Zgodnie z rosyjskim prawem, za przeloty nad Syberią linie lotnicze płacą wysokie opłaty, które potem pośrednio trafiają do budżetu Aerofłotu.
Rozmowy między polskimi a rosyjskimi władzami lotniczymi, w których uczestniczyli przedstawiciele LOT-u i polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, odbyły się na początku września. Przed ich rozpoczęciem Piotr Samson, p.o. prezesa ULC, podkreślał, że liczy na porozumienie wypracowanego w duchu biznesu, a nie polityki. Zwracał uwagę, że Rosji i Aerofłotowi opłaca się wydawać zezwolenia na przeloty nad Syberią.