Ryanair: 30 euro za bagaż w bramce
Reklama
Irlandzkie tanie linie lotnicze Ryanair wprowadzają nową opłatę bagażową. Kara 30 euro (lub funtów brytyjskich) czeka każdego pasażera, który zostanie przyłapany przy wejściu do samolotu z więcej niż jedną walizką dozwolonego bagażu podręcznego na osobę.
Nowa opłata jest efektem nagminnego pojawiania się pasażerów irlandzkiego przewoźnika obładowanych wieloma pakunkami przy wejściu do samolotu, chociaż linia już od kilku miesięcy informuje o tym, że każdemu z jej klientów przysługuje tylko 1 sztuka bagażu podręcznego, wliczając w to wszelkie torebki (w tym damskie), laptopy, zakupy lotniskowe, itp. Rekordzista chciał ostatnio wnieść na pokład Boeinga z harfą na ogonie aż 5 podręcznych sztuk.
Od wczoraj (20.01) takie numery nie przejdą. Każdemu, kto będzie miał więcej niż jedną sztukę bagażu przy wejściu do samolotu obsługa bramki ma naliczyć 30 euro kary za każdą nadliczbową ilość, którą następnie wstawiać się będzie do luku samolotu, aby pasażer odebrał ją w porcie docelowym. Opłata karna ma wyeliminować proceder, a także zapewnić uczciwym pasażerom znalezienie miejsca na pokładzie samolotu do umieszczenia przysługującego bagażu podręcznego zgodnie z lotniczymi przepisami.
Choć to może dziwić, Ryanair nie jest pionierem tego pomysłu na rynku linii niskokosztowych. Podobną odpłatę stosują już od dawna hiszpańskie tanie linie lotnicze Vueling.
Przypomnijmy, że Ryanair pobiera obecnie 10 euro za pierwszą sztukę bagażu opłaconą przez stronę przewoźnika, lub 20 euro za tę sztukę opłaconą podczas odprawy na lotnisku. Za drugą i trzecią sztukę płacimy już tę samą stawkę 20 euro od walizki.
Marcin Jędrzejczak
Nowa opłata jest efektem nagminnego pojawiania się pasażerów irlandzkiego przewoźnika obładowanych wieloma pakunkami przy wejściu do samolotu, chociaż linia już od kilku miesięcy informuje o tym, że każdemu z jej klientów przysługuje tylko 1 sztuka bagażu podręcznego, wliczając w to wszelkie torebki (w tym damskie), laptopy, zakupy lotniskowe, itp. Rekordzista chciał ostatnio wnieść na pokład Boeinga z harfą na ogonie aż 5 podręcznych sztuk.
Od wczoraj (20.01) takie numery nie przejdą. Każdemu, kto będzie miał więcej niż jedną sztukę bagażu przy wejściu do samolotu obsługa bramki ma naliczyć 30 euro kary za każdą nadliczbową ilość, którą następnie wstawiać się będzie do luku samolotu, aby pasażer odebrał ją w porcie docelowym. Opłata karna ma wyeliminować proceder, a także zapewnić uczciwym pasażerom znalezienie miejsca na pokładzie samolotu do umieszczenia przysługującego bagażu podręcznego zgodnie z lotniczymi przepisami.
Choć to może dziwić, Ryanair nie jest pionierem tego pomysłu na rynku linii niskokosztowych. Podobną odpłatę stosują już od dawna hiszpańskie tanie linie lotnicze Vueling.
Przypomnijmy, że Ryanair pobiera obecnie 10 euro za pierwszą sztukę bagażu opłaconą przez stronę przewoźnika, lub 20 euro za tę sztukę opłaconą podczas odprawy na lotnisku. Za drugą i trzecią sztukę płacimy już tę samą stawkę 20 euro od walizki.
Marcin Jędrzejczak