Volare odwołuje kolejne rejsy
Reklama
Linie lotnicze Volare nie wznawiają w styczniu br. lotów do Włoch - wynika z systemu rezerwacyjnego linii. Co gorsze, pasażerowie nie zostali poinformowani o odwołaniu rejsów. Przewoźnik początkowo zapowiadał, iż loty będą wznowione po 12 stycznia. Pisaliśmy o tym w materiale "Volare kasuje grudniowe loty z Polski".
- Kupiłem bilet z Krakowa do Mediolanu na 26 stycznia i powrotny na 30 stycznia. Póki co, nie otrzymałem nawet maila z zawiadomieniem, choć po sprawdzeniu kodu rezerwacji wynika jasno, że rezerwacja ta została anulowana - alarmuje nasz czytelnik Tomasz Dąbrowski.
Rzeczywiście w systemie rezerwacyjnym linii brak jest dostępnych biletów na rejsy po 12 stycznia.
- Dodatkowo z informacji jakie znalazłem na stronie po wpisaniu kodu rezerwacji i numeru karty, którą dokonałem zakupu, wynika, że przewoźnik nie zamierza zwrócić kosztów związanych z opłatą kartą kredytową - pisze Dąbrowski.
Zgodnie z wykładnią ULC, o której pisaliśmy w materiale "Volare musi oddać wszystko", przewoźnik musi zwrócić wszystkie koszty wymienione w bilecie!
- Myślę, że obecność linii Volare na polskim niebie stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Osobiście nie mam zamiaru korzystać już z ich usług - irytuje się Dąbrowski.
- Kupiłem bilet z Krakowa do Mediolanu na 26 stycznia i powrotny na 30 stycznia. Póki co, nie otrzymałem nawet maila z zawiadomieniem, choć po sprawdzeniu kodu rezerwacji wynika jasno, że rezerwacja ta została anulowana - alarmuje nasz czytelnik Tomasz Dąbrowski.
Rzeczywiście w systemie rezerwacyjnym linii brak jest dostępnych biletów na rejsy po 12 stycznia.
- Dodatkowo z informacji jakie znalazłem na stronie po wpisaniu kodu rezerwacji i numeru karty, którą dokonałem zakupu, wynika, że przewoźnik nie zamierza zwrócić kosztów związanych z opłatą kartą kredytową - pisze Dąbrowski.
Zgodnie z wykładnią ULC, o której pisaliśmy w materiale "Volare musi oddać wszystko", przewoźnik musi zwrócić wszystkie koszty wymienione w bilecie!
- Myślę, że obecność linii Volare na polskim niebie stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Osobiście nie mam zamiaru korzystać już z ich usług - irytuje się Dąbrowski.