III Zlot za nami: Tak to było w Bristolu

22 listopada 2008 13:17
150 komentarzy
Reklama
Forumowicze portalu pasazer.com mają za sobą już kolejne, trzecie spotkanie. Po krakowskim i warszawskim czas przyszedł na zlot zagraniczny. Jednak nie spotkaliśmy się w Hamburgu, jak wstępnie planowaliśmy w czerwcu br. w Warszawie, lecz samoloty rzuciły nas na angielską ziemię w Bristolu. Tam też w dniach 14-16 listopada br. odbył się III Zlot Forum Pasazer.com. Ale niektórych brytyjska ziemia powitała już na Stansted.



Na miejsce przywiozły nas samoloty różnych przewoźników, a przylatywaliśmy z Krakowa (Grupa Stenusiowej Podusi), Katowic (Grupa Hanysów), Gdańska, Hamburga, Dublina (Grupa Dublińskich Tygrysów), a nawet z Malty. Na zdjęciu ekipa krakowska, czyli (od lewej) Ania (aynis), Mirek (miras), Adam (pasazer) i Marcin (stenus). Najzabawniejsze było to, że nikt z tej grupy nie jest z Krakowa.



Na miejscu czekała na nas silna grupa organizacyjna, czyli Tomek (4tech), inicjator główny organizator III Zlotu, i jego Kasia zamieszkujący na co dzień w miejscowości o nazwie wbrew regułom języka angielskiego i zdrowego rozsądku brzmiącej Bridgwater (a nie Bridgewater, jakby się nam zdawało); w każdym razie niedaleko Bristolu,



Sebastian (trav) i jego żona Ania, którzy jako jedyni byli miejscowi,



Jacek (jsg) z Basingstoke, który zebrał wszystkich przylatujących na londyńskie Stansted, czyli Grupę Londyńskich Lądowców



oraz Michał (mimis), który przyjechał z walijskiego Cardiff. Zlatywaliśmy się praktycznie przez cały piątek. Po zrobieniu niezbędnych zakupów, nasza ekipa miejscowa zabrała nas w końcu na jedną z plaż przylegających do Kanału Bristolskiego, gdzieś niedaleko Weston-super-Mare. W zasadzie nikt nie wiedział, gdzie tak naprawdę jesteśmy. W każdym bądź razie znaleziona naprędce wiata stała się miejscem naszego barbecue (w rzędzie u góry od lewej: Jurek - cezary, Piotr - pitterek, stenus, aynis, jsg i Irek - irton; w grupie niżej po lewej: Adam - gufi_gda, Tomek - gregory i trav; w grupie niżej po prawej: pasazer, miras i żona trava).



Szybkie przygotowania sprzętu do grilla (jsg i 4tech mieli przy tym wiele zabawy),



a kucharz w osobie stenusa też już gotowy, więc na efekty nie trzeba było czekać zbyt długo. W tle aynis zajada się już owymi efektami.



Zebrani dzielnie czekali na pieczone kąski mimo otaczających ciemności, mżawki i dmącego wiatru od morza. Nie ma to jak barbecue na Wyspach Brytyjskich w listopadzie! W oczekiwaniu zwarci i gotowi aynis, żona trava, trav, pasazer i pitterek.



I tak wszyscy na ową kulminację zlotu nie zdążyli, gdyż Piotrek (gral), Marek (marqoos_pl) i Marcin (emes) z grupy Dublińskich Tygrysów zostali przywiezieni z lotniska, gdy grill już ostygł, a nasza gromada miała zdecydowanie dosyć wieczornej listopadowej aury. Wręczywszy zatem pozostałości zabawy nowo przybyłym, udaliśmy się wszyscy kolumną pięciu samochodów na lotnisko po odbiór ostatniego uczestnika, czyli Przemka z Hamburga (hamburg). Pożegnaliśmy jednak wtedy już pasazera, który o 6 rano odlatywał już z Bristolu do Polski. Po powrocie do miasta, w jednym z pokojów hotelowych do późnych godzin nocnych trwały „nocne Polaków rozmowy” o lotnictwie i nie tylko (na zdjęciu hamburg, aynis i Darek - ddarek słuchają jsg).



Dzień zakończył się miłym akcentem, gdyż gral otrzymał prezenty z okazji przypadających tego dnia swoich urodzin (na zdjęciu gregory, gral i miras).



Dzień drugi rozpoczął się zaś o 9 rano, co dla wielu było jeszcze dosyć wczesną porą. Gospodarze zabrali nas wszystkich na Clifton Suspension Bridge – wiszący most będący symbolem Bristolu. Most także o tyle ważny dla wielbicieli lotnictwa cywilnego, że 26 listopada 2003 roku w ostatnim swym locie samolot Concorde przeleciał nad mostem przed wylądowaniu na lotnisku Filton – ten symboliczny moment miał upamiętnić rolę Bristolu w brytyjskim postępie technicznym.



Po drodze oczywiście nie obyło się bez burzliwych dyskusji o … samolotach (od lewej maszerują: żona 4techa, 4tech, cezary i gufi_gda).



Po drodze troszkę się szukaliśmy nawzajem, ale mimo nadal panującej deszczowej aury byliśmy wesoło nastawieni.

Przynajmniej na tyle, aby poznać tajemnice mostu i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie grupowe. Stoją od lewej: marqoos_pl, gral, jsg, irton, hamburg, pitterek, ddarek, miras, mimis, 4tech, gufi_gda, gregory, aynis i cezary, a kucają od lewej: emes, stenus i trav.



Niektórzy, jak marqoos_pl i miras, eksplorowali pobliską jaskinię prowadzącą na taras z widokiem na most.



W ostatniej chwili wpadliśmy na pomysł odwiedzenia pobliskiej fabryki Airbusa w Filton, gdzie znajduje się jeden z egzemplarzy samolotu naddźwiękowego Concorde (na zdjęciu hamburg, emes, gregory, irton, mimis i ddarek w oczekiwaniu na wejście).



Niestety okazało się, że sie ewidentnie spóźniliśmy na ostatnią godzinę, kiedy wpuszczano zwiedzające grupy (stenus i jsg wyrażają swoje przygnębienie).



Nie zrażeni jednak porażką kontynuowaliśmy rozmowy w jesiennej aurze Bristolu (irton, trav, aynis, stenus i ddarek).



Po czym większość udała się na kontynuowanie spotkania w jednym z miejscowych pubów (na zdjęciu: aynis zadumana nad funkcjonowaniem napędu odrzutowego), podczas gdy trav z żoną, stenus i hamburg pojechali przygotować obiad z pozostałości z grillowego wieczoru (czyli jak to mówią na Wyspach: leftovers).



Tyle jedzenia nakupowaliśmy dnia poprzedniego, że w gościnie u travów wyszła prawdziwa uczta! Menu było niezwykle międzynarodowe. Na stół podano zupę będącą wariacją stenusa na temat ukraińskiej solianki, smażone plastry wołowiny, grillowanego kurczaka w ziołach oraz polską białą kiełbasę smażoną w tłuszczu. Pałaszują (od lewej) mimis, miras, gral, hamburg i fragment gufi_gda.



Najedzeni, zadowoleni i uśmiechnięci pożegnaliśmy się wszyscy po zapadnięciu zmroku nad Bristolem. W ten sposób zakończył się nasz III Zlot.



Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy przyczynili się do jego sukcesu! Czyli w zasadzie nam wszystkim uczestnikom, gdyż bez nas takich spotkań by nie było. Główny cel osiągnęliśmy. Przylecieli ci, którzy się już znają z poprzednich zlotów, ale pojawiła się duża grupa nowych twarzy poznanych na żywo. A było nas w sumie 20 osób. Do zobaczenia 20-22 marca 2009 roku na IV Zlocie w Porto!


Tekst: Marcin Jędrzejczak (stenus)
Foto: Piotr Gralak (gral), Jerzy Januszkiewicz (cezary), Marek Masłowiec (marqoos_pl), Michał Rokicki (mimis), Marcin Staniszewski (emes), Anna Żuchlińska (aynis)

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
jsg 2008-11-25 11:36   
jsg - Profil jsg
Matko! Hamburg jako gosc pasazera! Brawo Hamburg
humbak 2008-11-25 11:34   
humbak - Profil humbak
Dobrze, zatem sparwdze to w praktyce i opowiem. We FRancy czesto sie dawalo tak, ze nawet VC pzrechodzily jako VE jak sie dwa razy wprowadzilo. Ktos tu kiedys o tym pisal.
emes 2008-11-25 11:29   
emes - Profil emes
Jezeli pani w mBanku powiedziala stenusowi, ze ta karta dziala jak VE to jest taka szansa, bo w koncu to jest karta debetowa. Ale pewnosci nie ma tak jak napisal gral. Zreszta niedlugo FR moze wprowadzic oplate takze za te karte i nasza dyskusja nie bedzie miala wtedy sensu.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy