Poppi: Radykalnie innowacyjna "linia"

16 kwietnia 2016 13:28
15 komentarzy
Koniec z półkami bagażowymi, środkowe miejsca z wyjątkowymi atrakcjami i bilety z drugiej ręki. To trzy innowacyjne pomysły, które zdaniem ich twórców mogą zrewolucjonizować lotnictwo.
Reklama
Jeśli stewardessa powiedziałaby, że pasażer nie może wnieść na pokład torby na kółkach, ten z pewnością nie byłby do tego pozytywnie nastawiony. Jednak na podobny pomysł wpadła firma Teague - znane biuro projektowe i twórca wnętrz samolotów produkowanych przez Boeinga od 1946 r.


Podczas konferencji APEX (Airline Passenger Experience Association), Devin Liddell, wiceprezes ds. designu globalnego oddziału biura projektowego Teague zaprezentował bardzo odważny projekt wykonany dla koncepcyjnej innowacyjnej linii lotniczej o nazwie Poppi.

- Nasz scenariusz polegał na stworzeniu kompletnie odmiennej linii w stylu Airbnb czy Uber. Taki lotniczy start-up - powiedział Lindell.

Efektem stał się dość prowokujący projekt podróżowania z wieloma ciekawymi konceptami i innowacjami, które miałyby zwiększyć dochody przewoźników, ale także wzbogacić doświadczenia pasażerów.

Na pokład bez torby na kółkach

Z pewnością nikt nie chciałby płacić kilkudziesięciu złotych za wniesienie na pokład walizki na kółkach, więc być może dobrym pomysłem byłoby zlikwidowanie półek bagażowych - twierdzą autorzy konceptu Poppi.

Proces ładowania bagażu podręcznego do schowków na pokładzie dość znacząco wydłuża sam boarding. Ponadto, gdy samolot jest pełny, bardzo często w schowkach bagażowych brakuje miejsca. Dlatego też twórcy wpadli na pomysł zrezygnowania ze schowków bagażowych na pokładzie. Jedynymi przedmiotami, które pasażerowie mogliby mieć przy sobie byłyby małe rzeczy osobiste tj. torebki, odzież wierzchnia, torba na komputer. Cała reszta byłaby traktowana jako dodatkowy bagaż rejestrowany. Tym samym skróciłby się czas boardingu, a na pokładzie byłoby więcej miejsca.

Duże schowki zostałyby zastąpione przez mniejsze skrytki bagażowe wystarczające do przewozu małych przedmiotów. Ta idea może wydawać się dość kontrowersyjna, ale autorzy projektu przypominają, że coś podobnego miało miejsce lata temu w boeingach B707.

Twórcy projektu sądzą, że zastosowane rozwiązanie przyspieszyło by boarding o 71 proc. Krótszy boarding to także większa szansa na uniknięcie opóźnień, a co za tym idzie - na zwiększenie punktualności linii lotniczych i większe prawdopodobieństwo zdążenia na loty przesiadkowe. Natomiast oszczędności z tytułu mniejszej ilości bagażu wniesionego na pokład przyczyniłyby się do zmniejszenia zużycia paliwa, czyli także do zmniejszenia kosztów lotu.

A co z pasażerami chcącymi nadać bagaż podręczny do normalnego luku? Z pewnością podróżni nie byliby zachwyceni z pobierania opłat za tę usługę, ale twórcy projektu doradzają, że jeśli linia zdecydowałaby się na płatne rozwiązanie, powinna dodać coś od siebie - np. dostarczenie bagażu bezpośrednio do hotelu bądź domu. Po co czekać, aż bagaż pojawi się na karuzeli, jeśli trafi on od razu do miejsca docelowego - argumentują twórcy.

Środkowe miejsca tylko dla najlepszych

Mało kto lubi siedzieć na środkowym miejscu. Jest ono o wiele mniej komfortowe, a z każdej ze stron jest się otoczonym przez inne osoby. Twórcy projektu wskazują, że te siedzenia od zawsze są traktowane jako kara za późną odprawę. Paradoksalnie bardzo często bywa, że pasażer lecący na środkowym miejscu zapłacił więcej niż osoby lecące obok niego.

Poppi sugeruje, żeby uczynić środkowe miejsca ekskluzywnymi. Zaprosić marki takie jak Uniqlo, Nike lub Adidas do kupna środkowych miejsc. W zamian za to otrzymałyby możliwość promocji. Upominki, zniżki na produkty - wszystko to w kwestii reklamodawcy.


Jeśli nie współpraca z markami, to także sam przewoźnik może dać coś od siebie. Menu z Business Class, lepsze słuchawki, kieliszek szampana przed odlotem, czy może bogatsze zestawy kosmetyków.

A co jeśli zamiast miejsca przy oknie pasażerowie otrzymaliby okulary wirtualnej rzeczywistości na czas lotu? - zastanawiają się autorzy.

To wszystko sprawi, że środkowe miejsca zaczną być pożądane przez pasażerów. Wystarczy sobie wyobrazić, jaką ciekawość wzbudzą atrakcyjnie zapakowane podarunki czekające na środkowych miejscach - argumentują twórcy koncepcji.

Współpraca z markami byłaby dla linii źródłem dodatkowych przychodów, a także pozwoliłaby zmniejszyć niechęć podróżnych do środkowych siedzeń w samolotach.

Handluj miejscami

Teague proponuje stworzenie systemu lojalnościowego, w którym pasażerowie wymieniają zdobyte punkty na nagrody. Takie coś funkcjonuje już w praktycznie każdej linii. Twórcy Poppi poszli o krok dalej i chcą umożliwić podróżnym handel biletami. Wszystko odbywałoby się za pomocą specjalnej aplikacji mobilnej, każdy posiadający ważny bilet zyskałby dostęp do giełdy biletów oraz kart pokładowych. W ten sposób można by "przehandlować" swoje miejsce za inne. Procent z wynegocjowanej ceny trafiałby do przewoźnika, zaś reszta do sprzedającego.

Handel miejscami nie byłby jedyną funkcją aplikacji. W jej skład wchodziłaby także wyszukiwarka promocji czy zwykły program informacyjny. Aplikacja to także możliwość reklamowania innych marek, czyli kolejne źródło dochodu dla linii. Dla Poppi najważniejszym byłoby przeniesienie całej obsługi podróżnych właśnie do aplikacji. W dzisiejszych czasach praktycznie każdy ma telefon z dostępem do internetu - tłumaczą twórcy.

Abstrakcja czy innowacja

Rozwiązania zaprezentowane przez Poppi z całą pewnością należą do bardzo odważnych i dość intrygujących. Warto zaznaczyć, iż koncept Poppi powstał na podstawie badań rynku lotniczego w Stanach Zjednoczonych i nie należy go porównywać do realiów panujących w Europie.

Pomysły twórców mogłyby się sprowadzić w rzeczywistości, jednak największą barierą byłoby zapewne pokonywanie przyzwyczajeń pasażerów. O ile dodatkowe atrakcje dla podróżujących na środkowym miejscu spotkałyby się z dużym entuzjazmem pasażerów, to zakaz wnoszenia większych bagaży na pokładzie czy przeniesienie obsługi pasażerów tylko do aplikacji mobilnej wymagałoby już zdecydowanie o wiele więcej czasu i pracy.

fot. Poppi

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_42354 2016-04-18 13:36   
gość_42354 - Profil gość_42354
Przecież opłaty za bagaż wprowadzono właśnie po to by bagaży nie musiał ładować airport staff (który przecież nie pracuje za darmo) tylko żeby pasażerowie robili to sobie sami :) Więc zrezygnowanie z bagaży podręcznych podniosłoby tylko gigantycznie koszty dla linii lotniczej. Czy byłoby szybciej? Też wątpię bo kilku bagazowych musiałoby się uporać z większą ilością klamotów
jsg 2016-04-18 12:48   
jsg - Profil jsg
Ale mi nowość. Przed wprowadzeniem opłat za bagaż rejstrowany, pasażerowie podróżowali z małymi bagażami podręcznymi i rzadko brakowało miejsca w schowkach na bagaże.
gość_77ab0 2016-04-18 12:41   
gość_77ab0 - Profil gość_77ab0
hehehe generalnie oczywiście większość zaprezentowanych pomysłów jest idiotyczna ale ten z uatrakcyjnieniem miejsc środkowych np przez lepsze menu wydaje się warty rozważenia...
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy