Dawno, dawno temu w Qantas...

Przenosimy się do 1971 r., w którym to linia reklamowała się hasłem "Pewność to uczucie, które towarzyszy ci w podróży z Qantas." Loty dwupoziomowymi boeingami należały do najwygodniejszych i najbezpieczniejszych na świecie. Linia obsługiwała nimi najdalsze i najbardziej prestiżowe połączenia - między innymi z Sydney do Londynu i Paryża.

Alkohole z górnej półki, apetycznie wyglądające posiłki i dużo więcej miejsca w kabinie.

Klasa ekonomiczna zanadto się nie zmieniła. Nie licząc faktu, że kiedyś fotele były szersze, a miejsca na nogi było zdecydowanie więcej.

Może nie było wbudowanych w siedzenia systemów rozrywki pokładowej, ale już wtedy pasażerowie otrzymywali słuchawki, przez które mogli słuchać radia czy odtwarzanego na pokładowych telewizorach filmu.

Samoloty były przystosowane do potrzeb najmłodszych podróżników, natomiast panowie mogli się bez problemu ogolić przy specjalnie przygotowanych do tego stanowiskach.

Obsługa pokładowa prezentowała się nienagannie. Żeby przejść proces rekrutacyjny linii Qantas trzeba było spełnić wiele rygorystycznych wymagań, między innymi znać kilka języków obcych, zaliczyć testy wiedzy, mieć nienaganną postawę i maniery oraz doskonale umieć pływać.

Najmłodsi podróżni zawsze mogli liczyć na pomocnych i uśmiechniętych stewardów i stewardessy oraz na pamiątki z niezapominanej podróży.

W 1967 r. przewoźnik podjął decyzję o zamówieniu pierwszych boeingów B747. Samoloty mogły pomieścić 350 pasażerów, co uznano za atut w porównaniu do mniej pojemnych boeingów B707. Pierwsze cztery jumbojety pojawiły się w służbie w 1971 r. Późniejsza dostawa pozwoliła Qantasowi na wybór wersji 200B, którą przewoźnik uznał za bardziej pasującą do profilu przewozowego.

Także w 1967 r. przewoźnik podjął decyzję o zmianie nazwy z Qantas Empire Airways na Qantas Airways.

A Wy jak wspominacie złotą erę lotnictwa?

Piotr Golianek

fot. airwaysnews na podstawie zdjęć Qantas