Pierwsze samoloty wylądowały w Szymanach
W ubiegły piątek (5.6) samoloty uczestników Rajdu po Lotniskach Warmii i Mazur wylądowały na trawiastym pasie lotniska w Szymanach. Od przyszłego roku z portu lotniczego mają korzystać większe samoloty - z dwoma liniami podpisano już listy intencyjne. Jedną z nich jest Sprint Air
Reklama
Na razie Urząd Lotnictwa Cywilnego nie wydał pozwolenia na użytkowanie 2,5-kilometrowej utwardzonej drogi startowej. Lotnisko spodziewa się go do końca roku. W tym samym terminie należy ukończyć budowę terminala - z końcem 2015 r. upływa bowiem termin na rozliczenie środków unijnych.
Oznacza to, że port lotniczy Olsztyn-Mazury będzie gotowy do przyjęcia pierwszych samolotów na początku 2016 r.
Jak informuje PAP dyrektor handlowy lotniska, Krzysztof Pawłowski (były prezes lotniska w Poznaniu), pół miliona pasażerów latających obecnie z Gdańska i Warszawy deklaruje gotowość do latania z Szyman. W obszarze oddziaływania lotniska mieszkają 2 mln osób. Są oni skłonni płacić za bilet w jedną stronę 300-600 zł - dodał Pawłowski.
Pawłowski dodał także, że są już prowadzone rozmowy z trzema liniami lotniczymi, a z dwoma lotniskowa spółka podpisała listy intencyjne. Jedną z nich jest Sprint Air, który - jak wynika z prezentacji, do której dotarł Pasazer.com - mógłby uruchomić loty do Gdańska, Wrocławia, Warszawy i Krakowa lub Katowic.
Jak wynika z założeń spółki zarządzającej lotniskiem Szymany z lutego br., do których dotarł Pasazer.com, ruch w tym porcie lotniczym ma przekroczyć milion pasażerów rocznie w przedziale pomiędzy latami 2020 a 2022. Dużą szansą są turyści z Niemiec - to zdecydowanie największa grupa obcokrajowców przyjeżdżających na Mazury.
Zgodnie z badaniami spółki, najbardziej pożądane kierunki z Szyman to: Londyn (40,9 proc. ankietowanych), Dortmund (10,2 proc.) i Dublin (8,7 proc.). Priorytetowi dla spółki połączeniami są także trasy do Oslo i Eindhoven, a także do hubów: Monachium, Kopenhagi, Berlina lub Warszawy.
Do tego latem 2016 r. ruszyć mogą połączenia czarterowe z Szyman.
Do lotniska, którego koszt budowy przekroczy 200 mln zł (76 proc. da Unia), samorząd wojewódzki jest gotowy dopłacać po minimum 5 mln zł rocznie w pierwszych latach jego funkcjonowania.