Zakup Aer Lingusa przez IAG zależy od Ryanaira
Irlandzki rząd wydał zgodę na sprzedaż 25 proc. udziałów w linii Aer Lingus, które posiada państwo. Również zarząd linii rekomenduje sprzedaż koncernowi IAG, który zrzesza British Airways, Iberię i Vuelinga. Decyzji nie podjął jeszcze Ryanair, który ma niemal 30 proc. akcji.
Irlandzkie Ministerstwo Finansów posiada dokładnie 25,11 proc. udziałów w Aer Lingus i zgodziło się wczoraj (26.5) na sprzedaż tego pakietu brytyjsko-hiszpańskiemu koncernowi IAG.
Aby warta łącznie niemal 1,4 mld euro transakcja mogła dojść do skutku, swoje akcje musi jeszcze sprzedać Ryanair. Posiada on 29,82 proc. akcji i jest największym pojedynczym udziałowcem Aer Lingus. Ryanair akumulował udziały w lokalnym konkurencie, licząc na jego przejęcie. Zablokowała to jednak Komisja Europejska. Ryanair zrezygnował następnie ze zwiększania udziałów w linii Aer Lingus i zapowiedział, że decyzję o sprzedaży podejmie czysto biznesowo.
Na razie oferta od IAG-u formalnie nie wpłynęła jeszcze do Ryanaira.
Rząd wydał zgodę dopiero po tym, jak do propozycji IAG-u wprowadzono szereg zobowiązań. Nowy właściciel przez siedem lat nie może zmniejszyć liczby lotów pomiędzy Dublinem, Cork i Shannon a Londynem-Heathrow. Musi też utrzymać loty dalekodystansowe ze stolicy Irlandii pod marką Aer Lingus. Główna siedziba i marka Aer Lingus pozostaną w Irlandii.
Zgodę wyrazić musi jeszcze irlandzki parlament, ale teraz wydaje się to już wyłącznie formalnością.
To trzecia próba przejęcia Aer Lingus przez IAG. Poprzednie były odrzucane z uwagi na zbyt niską według właścicieli wycenę akcji irladzkiej linii.