United pozywa twórcę wyszukiwarki tanich biletów
Linie United wraz z agentem sprzedaży Orbitz pozwały Aktarera Zamana, twórcę serwisu Skiplagged. Umożliwia on wyszukiwanie tanich biletów z wykorzystaniem prostego i legalnego triku znanego jako "hidden city".
Reklama
Serwis Skiplagged wykorzystuje znany mechanizm wyceny biletów lotniczych z przesiadką. O ile bilety na ruchliwej trasie między dwoma głównymi lotniskami są zwykle drogie, to już lecąc dalej tylko z przesiadką w hubie zapłacimy zwykle dużo mniej.
Na przykład lot z Nowego Jorku do Los Angeles może być bardzo drogi. Jednak lecąc z Nowego Jorku do małego miasta na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych z przesiadką w Los Angeles zapłacimy znacznie mniej. Jeśli w ten sposób kupimy bilet w jedną stronę i bez bagażu rejestrowanego, możemy wysiąść w Los Angeles bez żadnych konsekwencji.
Linie lotnicze stosują takie taryfy żeby zmaksymalizować przychód z całej siatki, czyli zapełnić także mniej popularny lot regionalny. Im mniej popularną parę miast wybierzemy, tym na niższe ceny biletów możemy liczyć. Metoda nie działa przy rezerwowaniu biletów w dwie strony - jeśli pasażer nie stawi się na jeden odcinek, linia lotnicza automatycznie kasuje dalszą cześć rezerwacji.
Podobne wyceny stosują linie lotnicze w Europie. Przykładów nie trzeba daleko szukać - z Polski do Londynu-Heathrow zwykle taniej dolecimy z lotniska regionalnego przez Warszawę niż bezpośrednio z Lotniska Chopina.
Serwis Skiplagged umożliwia wyszukanie takiego połączenia, które z wykorzystaniem tego mechanizmu pozwoli nam dolecieć do miasta docelowego. Zgodnie z biletem pasażerowie mają w nim tylko przesiadkę. Korzystający ze Skiplagged z góry zakładają jednak, że nie będą kontynuować podróży.
Według twórcy serwisu na niektórych trasach ta metoda umożliwia zakup biletu o nawet 40 proc. tańszego. Loty z przesiadką nie zawsze są jednak tańsze, dlatego pasażerowie chętnie korzystają z pomocy wyszukiwarek takich jak Skiplagged.
Właśnie to podniosły United i Orbitz w pozwie. Spółki uważają, że to nieuczciwa konkurencja i celowe oraz złośliwe zachęcanie do całkowicie nieakceptowalnych działań klientów. Domagają się odszkodowania równego utraconym przychodom szacowanym na co najmniej po 75 tys. dolarów.
Zaman odpowiada jednak, że serwis założył społecznie i nie zarabiał na nim, nie ma więc mowy o nieuczciwej konkurencji. Prawo jest po jego stronie, bo nie ma wyraźnego zakazu kupowania biletów z przesiadką z zamiarem niewykorzystania drugiego odcinka.
22-letni twórca Skiplagged mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Serwis wyszukujący tanie bilety nie jest jego podstawową działalnością. Zaman zbiera obecnie za pomocą crowdfundingu środki na obronę przed sądem w stanie Illinois, gdzie został złożony pozew. Na razie zgromadził niemal 19 tys. dolarów. Cel to 25 tys. dolarów, choć jak zastrzega Zaman, może potrzebować więcej w przypadku długiej batalii sądowej.
O taryfach "hidden city" było niedawno głośno również w Europie.
Europosłowie i ministrowie w Brukseli pracują obecnie nad nową wersją rozporządzenia o prawach pasażerów linii lotniczych w Unii Europejskiej, która zakaże anulowania rezerwacji w przypadku niestawienia się pasażerów na lot. Może to oznaczać koniec preferencyjnych taryf przy lotach przesiadkowych wewnątrz UE. Linie lotnicze ryzykowałyby wtedy, że wielu pasażerów wykupi tańsze bilety z przesiadkami, a potem stawi się tylko np. na jeden z czterech wykupionych odcinków.