Poprawia się sytuacja na rynku cargo

Dobra koniunktura i nastroje konsumenckie w Azji i Stanach Zjednoczonych wspierają ożywienie w transporcie ładunków lotniczych, takich jak półprzewodniki. W Europie sytuacja jest jednak znacznie gorsza z uwagi na kryzys na Ukrainie i w Rosji. Coraz tańsze paliwo powinno pomóc przewoźnikom, jednak globalne nastroje biznesowe nie poprawiają się.

Przedstawiciele linii lotniczych przepytani przez IATA oczekują, że pomimo wzrostu popytu marże będą coraz niższe, a nowe samoloty (które wpłyną na zwiększoną podaż) jeszcze bardziej obniżą rentowność lotów cargo.

Mimo to przyszły rok powinien być lepszy niż obecny. IATA oczekuje poprawy szczególnie w Azji, Stanach Zjednoczonych i na Bliskim Wschodzie.

IATA podaje, że wzrost rok do roku w masie przewożonych ładunków lotniczych utrzymuje się nieprzerwanie od 1,5 roku. Są to jednak przyrosty kilkuprocentowe - znacznie niższe niż w 2010 r., kiedy w związku z odbiciem po kryzysie w 2009 r. notowano wzrosty przekraczające 30 proc. rok do roku.

Średnie wypełnienie samolotów cargo pozostaje na bardzo niskim poziomie ok. 45 proc. Dużym wyzwaniem jest wzrost floty - IATA szacuje, że za rok na świecie przybędzie 6 proc. samolotów szerokokadłubowych. Zdecydowana większość cargo lotniczego jest obecnie transportowana pod pokładem samolotów pasażerskich.

Szczegółowe dane pokazują, że w ostatnich miesiącach ruch cargo najbardziej rósł na trasach pomiędzy Afryką a Bliskim Wschodem, pomiędzy Bliskim a Dalekim Wschodem, w rejonie północnego i środkowego Pacyfiku oraz w rejonie południowego Atlantyku. Do najgorszych kierunków pod względem ruchu należą: środkowy Atlantyk, trasy pomiędzy Ameryką Północną a Środkową, pomiędzy Dalekim Wschodem a rejonem południowo-wschodniego Pacyfiku oraz w obrębie Europy.