Radom nadal bez finansowania
Nie udało się wyemitować obligacji, a na dzisiejszej (6.10) radzie miasta zamiast inwestora pojawił się jedynie pośrednik w zaciąganiu kredytów bankowych. Lotnisko w Radomiu wciąż nie ma środków na sfinansowanie niezbędnej rozbudowy.
Reklama
Lotnisko w Radomiu potrzebuje środków na wydłużenie drogi startowej, rozbudowę płyty postojowej i montaż oświetlenia. Pierwotny plan zakładał wydanie do czerwca przyszłego roku aż 150 mln zł. Wiadomo już, że takich środków nie uda się pozyskać. Pierwszym źródłem miały być obligacje samorządowe, ale po zaostrzeniu warunków przez bank Radom zrezygnował z tej metody.
Choć port lotniczy jest w rejestrze Urzędu Lotnictwa Cywilnego od maja, nadal nie przyjmuje żadnych samolotów rejsowych. Inwestycje mają uczynić lotnisko atrakcyjniejszym dla przewoźników.
Na dzisiejszej sesji Rady Miasta miał pojawić się długo wyczekiwany prywatny inwestor, który w zamian za udziały w lotniskowej spółce miał ją dofinansować.
Okazało się, że pojawił się jedynie pracownik firmy pośredniczącej w uzyskiwaniu kredytów bankowych. Kredyt miałby opiewać na 70 mln zł i być tańszy niż emisja obligacji. W zamian spółka pośrednicząca mogłaby liczyć na akcje lotniska, które po 15 latach wykupiłoby miasto.
Nie wiadomo, czy radomscy radni zdecydują się na takie finansowanie rozwoju lotniska na Sadkowie ani jaki byłby całkowity koszt takiego rozwiązania.
Długoterminowe plany inwestycyjne radomskiego lotniska do 2019 r. mogą kosztować aż 500 mln zł.