Bilety 4You: Trampingowy, cypryjski kot w worku
We wtorek (12.8), z prawie dwutygodniowym opóźnieniem, ruszyła sprzedaż biletów firmy 4You Airlines. Ceny są kuszące, ale klienci spółki nie wiedzą, jakie są warunki lotu. Przelewy za bilety trafiają... na Cypr.
Reklama
4You Airlines, firma powiązana personalnie z radomskim biurem podróży Alfa Star, najpierw weszła na rynek czarterów. Korzystając z wynajętych od ukraińskiej linii YanAir airbusów A320 i formalnie pod kodem Eurolotu wozi głównie turystów swojej spółki-matki.
W połowie lipca spółka ogłosiła jednak wejście na rynek przewozów regularnych. Od początku listopada ma uruchomić bazy operacyjne w Rzeszowie i Łodzi, skąd będzie latać do łącznie 16 miast. Sprzedaż biletów pierwotnie miała ruszyć 1 sierpnia, ale z "powodów technicznych" system rezerwacyjny ruszył dopiero 12 sierpnia. Ceny biletów, zgodnie z zapowiedzią, zaczynają się od 47 zł ze wszystkimi opłatami w jedną stronę (w taryfie bez bagażu rejestrowanego).
Ale pasażerowie nie wiedzą, co tak naprawdę kupują. Ani u kogo, bo przelewy za bilety trafiają do cypryjskiego biura podróży.
Na stronie przewoźnika nie da się w tej chwili znaleźć "Ogólnych Warunków Przewozu" ani regulaminu. Nie wyświetlają się one także w procesie rezerwacji. Spółka nie prosi nawet o ich zaakceptowanie (co w sumie logiczne, bo nie ma czego akceptować) - na ostatnim etapie rezerwacji pojawia się tylko konieczność zaakceptowania świadczenia usługi sprzedaży drogą elektroniczną oraz udzielenia zgody na przetwarzanie danych osobowych.
Wcześniej na stronie, w tym na jej roboczej wersji, do której dotarł Pasazer.com, dostępne były regulaminy bez żadnych zmian przeniesione z pakietów turystycznych sprzedawanych przez Alfa Star.
Brak Ogólnych Warunków Przewozu i regulaminu na stronie internetowej nie pozbawia pasażerów ich podstawowych praw, np. do odszkodowania za opóźnienie, bo te wynikają z unijnych regulacji. Ale poważnie osłabia to wiarygodność i przejrzystość oferty, a może być także uznane za wątpliwe w świetle przepisów nakazujących pełne informowanie klientów o kupowanej przez nich usłudze.
Zgodnie z lakoniczną informacją podczas rezerwacji pasażerowie dowiadują się tylko, że kupują "przelot trampingowy". Ten rzadko używany termin oznacza w branży turystycznej po prostu lot czarterowy bez oferty zakwaterowania czy wyżywienia.
Drugą wskazówką jest adresat przelewu przy wyborze tej formy płatności za bilet. Pieniądze za nasz przelot, "za pośrednictwem 4You Airlines", trafiają na Cypr. Do znanego i działającego pod obecną firmą od prawie 20 lat biura podróży Mantovani Plotin Travel, członek IATA i agent Club Medu na Cyprze, na którego stronie internetowej próżno jednak szukać jakiejkolwiek wzmianki o 4You Airlines. Wśród touroperatorów reprezentowanych przez tę spółkę na Cyprze nie ma też Alfa Star ani żadnego innego polskiego biura.
Do tego 4You Airlines nadal nie ma formalnych podstaw, by prowadzić sprzedaż biletów na własne loty. Spółka nie uzyskała jeszcze nawet certyfikatu operatora lotniczego (AOC), czyli wpisu do rejestru linii lotniczych przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Nawet jeśli zdąży uzyskać ten dokument, to pozostanie drugi etap zdobywania uprawnień do przewożenia pasażerów, czyli koncesja. To odrębne postępowanie ULC-u, którego podstawą jest uzyskanie AOC.
Żeby zdobyć koncesję, przewoźnik musi między innymi przedstawić biznes plan na 3 lata oraz udowodnić, że ma środki na pokrycie kosztów operacyjnych i stałych pierwszych trzech miesięcy działalności bez uwzględnienia jakichkolwiek przychodów.
Jeśli 4You Airlines nie zdobędzie koncesji do listopada, spółka będzie mogła jedynie pośredniczyć w sprzedaży biletów na rejsy wykonywane przez innego operatora (zresztą na takiej zasadzie oferuje teraz loty czarterowe wykonywane przez Eurolot).
Wszystko wskazuje na to, że przewozy 4You Airlines mają być realizowane w formula czarterowej (trampingowej). Nie za bardzo wiadomo jednak, jak dokładnie będą zorganizowane ani kto będzie je obsługiwał. Nie wiadomo, czy 4You Airlines otrzyma do tego czasu koncesję albo chociażby certyfikat AOC (postępowanie w ULC-u trwa), a jeśli nie, to kto będzie dla linii latał. Nie wiadomo, czy linia w ogóle planuje latać samodzielnie - przelewy dla cypryjskiego biura wskazują, że niekoniecznie.
Próbowaliśmy wyjaśnić te i inne kwestie w 4You Airlines. Wiceprezes spółki, Michał Mikołajczak, jest jednak nieosiągalny, zarówno dla nas (od miesiąca), jak i dla odpowiedzialnej za PR Marty Białasiewicz z agencji Made in PR, która też nie może się z nim skontaktować.
fot. Piotr Bożyk