ULC: rośnie liczba pasażerów
Reklama
Polska w dalszym ciągu zalicza się do najdynamiczniej rozwijających się krajów Europy, a nawet świata – podaje Urząd Lotnictwa Cywilnego w podsumowaniu pierwszego półrocza przewozów pasażerskich.
Ruch lotniczy rośnie nie tylko w stołecznym porcie, lecz również w sieci lotnisk regionalnych.
W pierwszym półroczu 2006 roku polskie porty obsłużyły łącznie o ponad 33 procent pasażerów więcej niż w tym samym okresie 2005 roku. W porównaniu z rokiem 2004 wzrost ten wyniósł ponad 80 procent. Największy przyrost pasażerów zanotowały porty regionalne – 180 procent. (Dla porównania: warszawskie Okęcie – 40 procentowy).
Coraz bardziej widoczna jest zmiana struktury przewozów lotniczych. Wciąż największy udział w rynku ma port lotniczy im. Fryderyka Chopina w Warszawie, który w I półroczu obsłużył prawie 3 693 tys. pasażerów, co stanowi 54,8 procent wszystkich pasażerów korzystających z polskich lotnisk. Na koniec 2005 roku udział PL im. Fryderyka Chopina w Warszawie wynosił 61 procent, w 2004 roku – 68 procent, natomiast na koniec 2003 r. – aż 72 procent.
ULC przewiduje, że w ciągu nadchodzących lat struktura przewozów będzie ulegać dalszym zmianom. I to właśnie do i z regionalnych portów wykonywana będzie większość połączeń. Zadecyduje o tym m.in. realizowana z powodzeniem polityka zarządów portów regionalnych, której celem jest pozyskanie jak największej ilości przewoźników lotniczych i pasażerów, jak również pogarszająca się sytuacja na warszawskim lotnisku.
W sezonie lato 2006 operacje regularne do/z Polski wykonuje 34 przewoźników obcych oraz trzech krajowych. Najwięcej z nich korzysta z portu lotniczego w Warszawie (30), na kolejnych miejscach są: Kraków (14), Gdańsk, Poznań (po 6) i Katowice (3). Najbardziej rozbudowaną siatkę połączeń regularnych obcych przewoźników ma: Warszawa – (do 40 miast poza Polskę), Kraków (28), Katowice (12) i Gdańsk (11).
Według prognoz Urzędu Lotnictwa Cywilnego rynek lotniczy w Polsce jeszcze przez kilka najbliższych lat będzie rozwijał się bardzo dynamicznie. W roku 2010 powinien osiągnać poziom około 22 milionów pasażerów, w 2020 roku – 41 milionów, a w 2030 roku – ponad 63 milionów.
Dorota Kalinowska
Ruch lotniczy rośnie nie tylko w stołecznym porcie, lecz również w sieci lotnisk regionalnych.
W pierwszym półroczu 2006 roku polskie porty obsłużyły łącznie o ponad 33 procent pasażerów więcej niż w tym samym okresie 2005 roku. W porównaniu z rokiem 2004 wzrost ten wyniósł ponad 80 procent. Największy przyrost pasażerów zanotowały porty regionalne – 180 procent. (Dla porównania: warszawskie Okęcie – 40 procentowy).
Coraz bardziej widoczna jest zmiana struktury przewozów lotniczych. Wciąż największy udział w rynku ma port lotniczy im. Fryderyka Chopina w Warszawie, który w I półroczu obsłużył prawie 3 693 tys. pasażerów, co stanowi 54,8 procent wszystkich pasażerów korzystających z polskich lotnisk. Na koniec 2005 roku udział PL im. Fryderyka Chopina w Warszawie wynosił 61 procent, w 2004 roku – 68 procent, natomiast na koniec 2003 r. – aż 72 procent.
ULC przewiduje, że w ciągu nadchodzących lat struktura przewozów będzie ulegać dalszym zmianom. I to właśnie do i z regionalnych portów wykonywana będzie większość połączeń. Zadecyduje o tym m.in. realizowana z powodzeniem polityka zarządów portów regionalnych, której celem jest pozyskanie jak największej ilości przewoźników lotniczych i pasażerów, jak również pogarszająca się sytuacja na warszawskim lotnisku.
W sezonie lato 2006 operacje regularne do/z Polski wykonuje 34 przewoźników obcych oraz trzech krajowych. Najwięcej z nich korzysta z portu lotniczego w Warszawie (30), na kolejnych miejscach są: Kraków (14), Gdańsk, Poznań (po 6) i Katowice (3). Najbardziej rozbudowaną siatkę połączeń regularnych obcych przewoźników ma: Warszawa – (do 40 miast poza Polskę), Kraków (28), Katowice (12) i Gdańsk (11).
Według prognoz Urzędu Lotnictwa Cywilnego rynek lotniczy w Polsce jeszcze przez kilka najbliższych lat będzie rozwijał się bardzo dynamicznie. W roku 2010 powinien osiągnać poziom około 22 milionów pasażerów, w 2020 roku – 41 milionów, a w 2030 roku – ponad 63 milionów.
Dorota Kalinowska