Eastern Air Lines kupują 10 B737-800
Reklama
Linia Eastern Air Lines, powracająca marka w USA, zamówiła 10 Boeingów 737-800NG wraz z 10 opcjami na maszyny B737 MAX 8. Zamówienie potwierdził dziś (28.05) Boeing na stronie dot. zamówień i dostaw. Wartość kontraktu opiewa na około 900 mln dolarów amerykańskich. Dostawy B737-800NG planowane są w latach 2014-2015.
W lutym tego roku grupa Eastern Air Lines wystąpiła do amerykańskiego Departamentu Transportu (US DoT) o wydanie zgody na wznowienie działalności lotniczej. Przewoźnik będzie posiadał swoją bazę w Miami i chce wystartować późnym latem 2014 roku.
Początki marki Eastern Air Lines sięgają 1927 roku. Linia była m.in. pionierem szybkich połączeń wahadłowych na osi Waszyngton - Nowy Jork - Boston. W szczycie rozkwitu, w latach 80. XX wieku Eastern był największym pracodawcą w aglomeracji Miami oraz Nowego Jorku i obsługiwał dziesiątki połączeń między USA a Ameryką Łacińską. W czasach swojej świetności przewoźnik zatrudniał ponad 18 tys. pracowników. 19 stycznia 1991 roku linia zakończyła swoją działalność i zawiesiła wszystkie rejsy.
- Przed utworzeniem regularnych połączeń będziemy obsługiwali czartery z Miami, a już późnym latem tego roku będziemy dysponować pierwszymi Boeingami 737-800 - powiedział Ed Wegel, prezes Eastern Air Lines.
W 2009 roku grupa menedżerów lotniczych, którą kieruje Wegel odkupiła w sądzie upadłościowym prawa do logo i marki Eastern oraz zaczęła szukać inwestora. Zespół ułożył plan ponownego uruchomienie linii. Szybko wypracowane zostały także relacje z dawnymi partnerami strategicznymi, w tym Miami Airport Authority, Amadeusem oraz Boeingem.
Warto wspomnieć, że współpraca z Amadeusem sięga początków systemu linii, zwanego System One. System ten został w końcu sprzedany przez Eastern i stał się podstawą systemu Amadeus. Eastern blisko współpracował z Boeingiem m.in. był pierwszym klientem (launch customer) modeli B727 oraz B757-200.
Wegel chce wykorzystać także reputację, jaką cieszył się dawny przewoźnik. Mimo upływu prawie ćwierćwiecza marka Eastern jest wciąż rozpoznawalna przez ok. 80 procent dorosłych mieszkańców Miami i okolice.
Piotr Bożyk
Fot. Eastern Air Lines
W lutym tego roku grupa Eastern Air Lines wystąpiła do amerykańskiego Departamentu Transportu (US DoT) o wydanie zgody na wznowienie działalności lotniczej. Przewoźnik będzie posiadał swoją bazę w Miami i chce wystartować późnym latem 2014 roku.
Początki marki Eastern Air Lines sięgają 1927 roku. Linia była m.in. pionierem szybkich połączeń wahadłowych na osi Waszyngton - Nowy Jork - Boston. W szczycie rozkwitu, w latach 80. XX wieku Eastern był największym pracodawcą w aglomeracji Miami oraz Nowego Jorku i obsługiwał dziesiątki połączeń między USA a Ameryką Łacińską. W czasach swojej świetności przewoźnik zatrudniał ponad 18 tys. pracowników. 19 stycznia 1991 roku linia zakończyła swoją działalność i zawiesiła wszystkie rejsy.
- Przed utworzeniem regularnych połączeń będziemy obsługiwali czartery z Miami, a już późnym latem tego roku będziemy dysponować pierwszymi Boeingami 737-800 - powiedział Ed Wegel, prezes Eastern Air Lines.
W 2009 roku grupa menedżerów lotniczych, którą kieruje Wegel odkupiła w sądzie upadłościowym prawa do logo i marki Eastern oraz zaczęła szukać inwestora. Zespół ułożył plan ponownego uruchomienie linii. Szybko wypracowane zostały także relacje z dawnymi partnerami strategicznymi, w tym Miami Airport Authority, Amadeusem oraz Boeingem.
Warto wspomnieć, że współpraca z Amadeusem sięga początków systemu linii, zwanego System One. System ten został w końcu sprzedany przez Eastern i stał się podstawą systemu Amadeus. Eastern blisko współpracował z Boeingiem m.in. był pierwszym klientem (launch customer) modeli B727 oraz B757-200.
Wegel chce wykorzystać także reputację, jaką cieszył się dawny przewoźnik. Mimo upływu prawie ćwierćwiecza marka Eastern jest wciąż rozpoznawalna przez ok. 80 procent dorosłych mieszkańców Miami i okolice.
Piotr Bożyk
Fot. Eastern Air Lines