Dzięki UE ruch rośnie 4 razy szybciej
Reklama
Od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. ruch lotniczy rósł czterokrotnie szybciej niż w dekadzie poprzedzającej to wydarzenie. Liberalizacja rynku doprowadziła do wzrostu liczby pasażerów o 18 mln rocznie i dwukrotnego zwiększenia średniej liczby pasażerów na operację lotniczą.
Urząd Lotnictwa Cywilnego opublikował prezentację podsumowującą 10 lat członkostwa Polski w UE i związanej z tym liberalizacji rynku lotniczego. Urząd przypomina, że poza terytorium wspólnoty w różnym stopniu zliberalizowane zostały loty do Stanów Zjednoczonych, Kanady, państw bałkańskich, Maroka, Islandii, Norwegii, Szwajcarii i Mołdawii.
ULC zwraca uwagę, że w Polsce liberalizacja rozpoczęła się już w 2003 r. Członkostwo w UE oznaczało pełne zniesienie ograniczeń i dało zielone światło do rozwoju lotnictwa.
W ciągu dekady poprzedzającej wejście Polski do wspólnoty (1994-2003) ruch lotniczy rósł co roku o mniej więcej 0,5 mln osób. W 2004 r. wzrósł już o 1,7 mln podróżnych, a w kolejnych trzech latach o 2,7, 3,9 i 3,4 mln. Z wyjątkiem kryzysowego roku 2009 roczne przyrosty do 2012 r. przekraczały milion pasażerów. Dopiero w 2013 r. pojawił się znak spowolnienia, a przyrost wyniósł tylko 0,5 mln osób.
O ile w ciągu dekady 1994-2003 ruch lotniczy zwiększył się o 4,5 mln, to pomiędzy 2004 a 2013 r. przyrost był czterokrotnie większy i sięgnął 18 mln osób.
ULC zaznacza, że wolniej rosła liczba operacji lotniczych. Dynamika była na podobnym poziomie przed członkostwem w UE i po przystąpieniu Polski do tej organizacji. Oznacza, to że znacznie wzrosła średnia liczba pasażerów w jednym samolocie. W 2003 r. było ok. 40 osób, a w 2013 r. - 95. Wynika to przede wszystkim z ekspansji przewoźników niskokosztowych, latających większymi i dobrze zapełnionymi samolotami.
Przewoźnicy niskokosztowi zdominowali zresztą polski rynek od 2004 r. W 2003 r. nie było ich w naszym kraju w ogóle. Już w 2006 r. zdobyli niemal połowę rynku (46 proc.) i do dziś utrzymują ten wskaźnik (51 proc. w 2013 r.).
W latach 2004-2012 (z wyjątkiem kryzysowego 2009 r.) Polska notowała szybsze wzrosty ruchu lotniczego nie tylko od europejskiej średniej, lecz także w porównaniu do średniej nowych członków UE.
Dzięki liberalizacji rynku zyskały porty regionalne. W 2003 r. trzy czwarte ruchu w kraju obsługiwało Lotnisko Chopina. Już cztery lata później porty regionalne miały ponad połowę udziału, a w 2013 r. warszawskie lotniska liczone razem obsłużyły tylko 44 proc. pasażerów w Polsce. Mimo to Lotnisko Chopina zyskało bezwzględnie najwięcej pasażerów - 5,5 mln więcej w 2013 r. niż w 2003 r.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński