Radom za prywatne pieniądze
Lotnisko w Radomiu może ruszyć już w czerwcu. Władze portu lotniczego planują dalszą rozbudowę, ale nie mają szans na dofinansowanie z budżetu województwa mazowieckiego ani środków unijnych. Inwestycje mógłby sfinansować prywatny inwestor.
Dominik Sipiński
Powiedział o tym odwiedzający Radom w czwartek Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego. Według niego na terenie województwa tylko jeden port lotniczy mógł liczyć na wsparcie - wybór padł na Modlin. Decyzja Komisji Europejskiej zapadła już w 2006 r.
Struzik ocenił, że lotnisko w Radomiu należy rozwijać. Jednak prywatny inwestor znacznie zwiększyłby jego szanse na rentowność.
Władze spółki potrzebują zewnętrznych środków, by kontynuować rozbudowę lotniska. Wśród najpilniejszych inwestycji jest wydłużenie drogi startowej o 500 m, budowa jej oświetlenia oraz powiększenie płyty postojowej.
Spółka chciała wyemitować obligacje na 140 mln zł, ale po zaostrzeniu warunków przez bank nie wiadomo, czy uda się przeprowadzić ten proces. Decyzja powinna zapaść wkrótce.
Tylko do czerwca przyszłego roku radomskie lotnisko chce zainwestować 150 mln zł, a do 2019 r. - nawet 500 mln zł.
Na razie lotami do Radomia zainteresowane są jedynie linie czarterowe. Od czerwca port lotniczy będzie miał połączenie z Hurghadą. Taki ruch jest zdecydowanie zbyt mały, by prywatni inwestorzy byli zainteresowani wyłożeniem pieniędzy.
Dominik Sipiński