5 pytań o... lotnisko Heringsdorf
Dominik Sipiński
Reklama
Lotnisko w Heringsdorfie liczy, że poza Niemcami, Austriakami i Szwajcarii przyciągnie też więcej Polaków na wyspę Uznam. Eurolot jest ważnym przewoźnikiem dla tego portu, a Kraków wśród najbardziej pożądanych nowych kierunków.
O strategii lotniska w Heringsdorfie na niemieckiej wyspie Uznam, zaledwie 10 km od centrum Świnoujścia, opowiedziała w rozmowie z Pasazer.com Dörthe Hausmann, prezes biura promocji regionu Usedom Tourismus GmbH. Rozmowa miała miejsce na berlińskich targach turystycznych ITB.
Lotnisko w Heringsdorfie obsługuje rocznie ok. 40 tys. pasażerów. W tym roku regularne loty będą odbywać się tam jedynie latem.
Pasazer.com: Jak ważni są polscy pasażerowie dla Uznamu i lotniska w Heringsdorfie?
Dörthe Hausmann: Większość osób przylatujących do Heringsdorfu to Niemcy, Austriacy i Szwajcarzy. Ale chcemy również zachęcać do wypoczynku u nas Polaków. Świnoujście, wyspa Wolin czy Szczecin zdecydowanie leżą w naszym obszarze oddziaływania.
Pasazer.com: Czy współpracujecie jakoś z przygranicznymi samorządami lub polskimi organizacjami turystycznymi?
Dörthe Hausmann: Regularnie spotykamy się z polskimi organizacjami turystycznymi. Jest też bliska współpraca polityczna na poziomie burmistrzów miast. Wciąż nie mamy wspólnego produktu, takiego na przykład jak pakiety turystyczne. Problemem we współpracy są źródła finansowania, ponieważ każdy kraj finansuje własne działania.
Pasazer.com: W jaki sposób chcecie zachęcać Polaków do przyjazdu?
Dörthe Hausmann: Polska to dla nas bardzo ciekawy rynek, bo szacujemy, że z niemal 40-milionowej populacji co najmniej 10 proc. to osoby, które mają pieniądze na wypoczynek w cztero- i pięciogwiazdkowych hotelach w Niemczech. Dlatego bardzo ważnym partnerem jest dla nas Eurolot, który latem zaoferuje ponownie trasę z Warszawy. My również będziemy obecni w Warszawie na targach turystycznych, promując nasz region.
Pasazer.com: Czy ta współpraca obejmuje jakieś dopłaty dla linii?
Dörthe Hausmann: My nie angażujemy się w promocję bezpośrednio z Eurolotem. Linia lotnicza ma w Niemczech swojego generalnego agenta sprzedaży (GSA) i to z nim współpracujemy. Dzięki temu nie dublujemy wysiłków. Latem Eurolot będzie również latał z Heringsdorfu do Zurychu i Berna oraz Monachium i Wiednia.
Pasazer.com: Czy czujecie konkurencję ze strony lotniska w Szczecinie?
Dörthe Hausmann: Nie, według mnie Szczecin obsługuje innego typu ruch. Dla nas to bardziej pasażerowie turystyczni, przylatujący, podczas gdy Szczecin to lotnisko biznesowe dla osób wylatujących z regionu.
Pasazer.com: Jak wygląda infrastruktura lotniska?
Dörthe Hausmann: Mamy nowy terminal, choć w przyszłości możliwe, że konieczna będzie rozbudowa. Pas startowy ma 2,3 km, więc jest w stanie przyjąć samoloty wielkości Airbusa A320. Mamy obecnie wystarczającą przepustowość, ale wolimy na początek na nowych trasach mniejsze samoloty, by rozruszać rynek.
Pasazer.com: Jakie są plany Heringsdorfu na przyszłość?
Dörthe Hausmann: W tym sezonie letnim będziemy mieli połączenia do Dortmundu, Düsseldorfu, Kolonii/Bonn, Frankfurtu i Stuttgartu z Germanwings oraz do Berna, Zurychu, Monachium, Wiednia i Warszawy z Eurolotem. Nowe trasy byłyby oczywiście ciekawe dla nas, ale teraz skupiamy się na rozwoju istniejących połączeń. Na polskim rynku chcielibyśmy powrotu trasy do Krakowa, na której przez jakiś czas latał Eurolot. Interesuje nas również Skandynawia, ale to dopiero za parę lat, bo na razie musimy zdobyć ten rynek.
rozmawiał Dominik Sipiński
rozmawiał Dominik Sipiński
gość
pcharasz
marcowy