USA i Indie kłócą się o bezpieczeństwo
Reklama
Amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa obniżyła ocenę wiarygodności indyjskiego Generalnego Dyrektoratu Lotnictwa Cywilnego (DGCA), co może oznaczać zaostrzone kontrole techniczne indyjskich samolotów na świecie. W odpowiedzi DGCA wprowadziło prawo zezwalające na zatrzymanie zagranicznych samolotów, które zostaną uznane za "uszkodzone".
FAA uznała, że indyjski DGCA nie ma wystarczającego nadzoru nad przewoźnikami z tego kraju i nie jest w stanie kontrolować stanu technicznego samolotów. Stało się to powodem obniżenia oceny wiarygodności DGCA.
Decyzja FAA oznacza, że zarejestrowane w Indiach samoloty mogą być teraz zatrzymywane zagranicą w celu dokładnej kontroli stanu technicznego. To poważne utrudnienie dla przewoźników z tego kraju. Urzędy nadzorujące bezpieczeństwo lotnicze w innych państwach, w tym m.in. w Australii, mogą również dokonać audytu DGCA.
Indyjski nadzorca nie pozostał jednak dłużny. Jak donosi "The Times of India", utworzone zostały dwa zespoły, których zadaniem będą inspekcje stanu technicznego zagranicznych samolotów przylatujących do Indii. Na początek dotyczy to tylko rejsów czarterowych, a kontrole mają być bardzo szczegółowe.
Samoloty, które DGCA uzna za "uszkodzone", mogą zostać zatrzymane w Indiach do czasu usunięcia usterki. Zgodnie ze źródłami gazety ostrym kontrolom mogą zostać poddane samoloty z wszystkich państw zachodnich. Indyjskie władze obawiają się bowiem zaognienia konfliktu, które mogłoby nastąpić, gdyby sprawdzali jedynie amerykańskie maszyny.
Równocześnie DGCA działa jednak na rzecz poprawy standardów bezpieczeństwa indyjskich linii. Urząd wydał okólnik, który przypomina przewoźnikom z tego kraju o konieczności posiadania wszystkich niezbędnych dokumentów, certyfikacji, świadectw przeglądów itp. podczas wykonywania lotów zagranicznych.
Dominik Sipinski
Dominik Sipinski
fot. Dominik Sipinski