Plany UE budzą sprzeciw kontrolerów
Reklama
Forsowane przez Unię Europejską cięcia w kosztach kontroli ruchu lotniczego przyniosą minimalne oszczędności, a mogą spowodować paraliż ruchu lotniczego - ostrzega Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Podobne działania nie opłaciły się w Stanach Zjednoczonych.
Dominik Sipiński
Zgodnie z komunikatem prasowym rozesłanym przez ZZKRL, koszty kontroli stanowią jedynie 2-4 proc. kosztów biletów. Jak wynikało z raportu Pasazer.com sprzed dwóch lat, mogły być one nawet niższe i nieznacznie przekraczać 1 proc.
- Forsowane przez Komisję Europejską cięcia o w sumie ok. 30 proc. w ciągu 5 lat doprowadzą jedynie do minimalnego obniżenia kosztów dla pasażerów. Proszę zwrócić uwagę, że obniżka taka w praktyce spowoduje zmniejszenie kosztu biletu o ok. 1 proc., jednak dla służb kontroli oznaczać będzie przy tym bardzo często paraliż, a nawet utratę zdolności operacyjnej - przestrzega Janusz Janiszewski, przewodniczący ZZKRL oraz kontroler obszaru na warszawskim lotnisku.
- Forsowane przez Komisję Europejską cięcia o w sumie ok. 30 proc. w ciągu 5 lat doprowadzą jedynie do minimalnego obniżenia kosztów dla pasażerów. Proszę zwrócić uwagę, że obniżka taka w praktyce spowoduje zmniejszenie kosztu biletu o ok. 1 proc., jednak dla służb kontroli oznaczać będzie przy tym bardzo często paraliż, a nawet utratę zdolności operacyjnej - przestrzega Janusz Janiszewski, przewodniczący ZZKRL oraz kontroler obszaru na warszawskim lotnisku.
Według związkowców podobne działania w Stanach Zjednoczonych nie przyniosły spodziewanych przez władze efektów. Po cięciach w wysokości ok. 5 proc. efektywność kontroli zmalała tak bardzo, że w 2012 r. straty wynikające z opóźnień zanotowane przez linie lotnicze sięgnęły 7 mld dolarów.
ZZKRL ma nadzieję, że argumenty trafią do europejskich polityków i wpłyną na zmianę założeń pakietu Europejskiego Jednolitego Nieba (Single European Sky).
30 stycznia nad pakietem zmian dotyczących SES głosował Komitet Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego. Głosowanie na sesji plenarnej jest wstępnie zaplanowane na 11 marca tego roku.
Dominik Sipiński