Z Bydgoszczy do Warszawy Eurolotem?
Reklama
Przerwa w lotach pomiędzy Warszawą a Bydgoszczą może potrwać tylko kilka dni. Od 1 grudnia rejsy na tej trasie zawiesił LOT, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że już niedługo obsługę połączenia może przejąć Eurolot.
LOT zawiesił połączenie pomimo tego, że Urząd Marszałkowski województwa kujawsko-pomorskiego płacił za nie do tej pory 4,7 mln zł rocznie. Ostatni rejs do stolicy odbył się w sobotę (30.11). Według narodowego przewoźnika trasa jest nierentowna. Trzyletni okres obowiązywania umowy promocyjnej właśnie się zakończył.
Po ogłoszeniu LOT-u o zawieszeniu trasy województwo rozpisało kolejny przetarg. Narodowy przewoźnik przystąpił do niego, tym razem żądając jednak aż 8,2 mln zł brutto. Województwo unieważniło przetarg i rozpisało kolejny. Jednak termin składania ofert upływa dopiero 30 grudnia, a umowa nie wejdzie w życie przed 15 stycznia.
Jak jednak informuje "Gazeta Wyborcza" województwo negocjuje z Eurolotem, który miałby przejąć obsługę połączenia nawet przed rozstrzygnięciem przetargu. Jeśli przewoźnik wystartuje w konkursie, ma duże szanse na podpisanie umowy. Województwo wymaga bowiem lotów co najmniej 78-miejscowymi samolotami - dokładnie tylu pasażerów przewożą Bombardiery Q400 Eurolotu.
Ani rzeczniczka Eurolotu, ani rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego województwa kujawsko-pomorskiego nie odpowiedziały na nasze pytania.
O szansie na obsługę połączeń przez Eurolot może świadczyć również interaktywna tablica odlotów warszawskiego lotniska Chopina. Jak poinformował jeden z portali lotniczych, rejsy do Bydgoszczy pojawiły się na niej właśnie jako połączenia Eurolotu, choć w ciągu najbliższych dni ze statusem "odwołanych".
W ubiegłym roku z połączenia między Bydgoszczą a Warszawą skorzystało 26,5 tys. pasażerów. Województwo chce przeznaczyć maksymalnie 8 mln zł rocznie na tę trasę, wymaga za to co najmniej 13 rejsów tygodniowo.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński
fot. Piotr Bożyk