Kupili bilety, ale nie polecieli
Reklama
Kłopoty z rezerwacją mieli wczoraj (23.06) pasażerowie linii lotniczych Eurolot, którzy zakupili bilety na rejs z Lublina do Gdańska poprzez platformę eSKY. Okazało się, że Eurolot nic nie wiedział o rezerwacjach - o sprawie pisała wczoraj Gazeta Wyborcza w tekście "Zapłacili za bilety 1200 złotych. Ale do samolotu ich nie wpuścili". Problem dotyczył kilkunastu osób.
- Klienci zarezerwowali bilety poprzez stronę internetową. Niestety w tym wypadku zawiódł system przekazujący informacje klientów od nas do linii lotniczej. Pomimo, że klienci podawali swoje prawidłowe dane w procesie rezerwacyjnym, to do linii lotniczej spływały one jako błędne. Dlatego w dniu wczorajszym bilety dwójki naszych klientów nie zostały rozpoznane przez obsługę tej linii na lotnisku w Lublinie - mówi Łukasz Neska z eSKY.
Przedstawiciele pośrednika wyjaśniają, że w systemie rezerwacja została wykonana w sposób poprawny i widniały na niej prawidłowe dane klientów eSKY nie był w stanie wykryć błędu wcześniej i skontaktować się z klientami od razu w chwili gdy on wystąpił.
- Oczywiście w zaistniałej sytuacji w pokryjemy koszty związane ze zmianami w rezerwacjach klientów. Kontaktujemy się z osobami, które dokonały rezerwacji w tym samym dniu, co dwójka pasażerów z Lublina, by na bieżąco informować ich o tym co zaszło i dokonywać zmian. W przypadku dwójki pasażerów, którym nie udało się odbyć podróży, niezwłocznie rozpoczniemy procedurę mającą na celu zwrot kosztów za bilety, oraz kosztów związanych z przejazdem z Lublina do Gdańska. Za zaistniały błąd przeprosimy też w odpowiedni sposób - wyjaśnia Neska.
- Oczywiście w zaistniałej sytuacji w pokryjemy koszty związane ze zmianami w rezerwacjach klientów. Kontaktujemy się z osobami, które dokonały rezerwacji w tym samym dniu, co dwójka pasażerów z Lublina, by na bieżąco informować ich o tym co zaszło i dokonywać zmian. W przypadku dwójki pasażerów, którym nie udało się odbyć podróży, niezwłocznie rozpoczniemy procedurę mającą na celu zwrot kosztów za bilety, oraz kosztów związanych z przejazdem z Lublina do Gdańska. Za zaistniały błąd przeprosimy też w odpowiedni sposób - wyjaśnia Neska.