Zielona Góra - Gdańsk: W lipcu 30 %
Reklama
W pierwszym miesiącu operacji na trasie Zielona Góra - Gdańsk linie lotnicze Sprint Air przewiozły 199 pasażerów. Oferowanie w tym samym czasie wyniosło 660 miejsc. Średnie wypełnienie wyniosło zatem ok. 30 proc.
- Obserwujemy tendencję wzrostową - na przykład w ubiegły czwartek z rejsu do Gdańska skorzystało 21 osób (64 proc.). Mamy nadzieję, że trend rosnący się utrzyma - mówi Adriana Fibingier-Pawelska, kierownik ds. marketingu i PR w Sprint Air.
Połączenie z Babimostu do Gdańska jest realizowane dzięki dopłacie samorządu. Za łącznie 52 rejsy (26 rotacji) do końca września z kasy województwa do Sprint Aira trafi 781 tys. zł.
Przeliczając dopłatę proporcjonalnie do liczby rejsów i pasażerów, w lipcu linia za każdego z podróżnych otrzymała z kasy województwa ponad... 1200 zł.
Komentarz Pasazer.com
Sprint Air nawet z tak niskiego obłożenia się cieszy, bo ok. 15 tys. zł, które dostaje od województwa za każdy lot powinno wystarczyć na pokrycie kosztów lotu. Czyli 189 sprzedanych biletów (nie licząc samorządowych) w lipcu to dla linii czysty zysk.
Czy cieszy się samorząd województwa? Gdyby kierowały nim czynniki biznesowe, to pewnie w tej chwili w Urzędzie Marszałkowskim załamywano by ręce. Ale marszałek Elżbieta Polak już dawno udowodniła, że jej ambicją jest, by rozhulać Babimost - a czy to ma sens, czy nie, jest dla władz regionu kwestią drugorzędną.
Paweł Cybulak, Dominik Sipiński