LH: Klasa premium zarobi najlepiej
Reklama
Lufthansa najlepiej zarobi na nowej klasie premium ekonomicznej - przewiduje Carsten Schaeffer, wiceprezes niemieckiej linii odpowiedzialny m.in. za Afrykę i Bliski Wschód. Mimo to przewoźnik nie zamierza wycofywać się z pierwszej klasy na pokładach swoich samolotów.
- Nadal można robić biznes na pierwszej klasie, ale musi on być traktowany inaczej niż do tej pory. W dużym stopniu zależy on od kraju - np. w Denver czy Charlotte jest znacznie mniejszy popyt niż na Bliskim Wschodzie. W tym rejonie nadal mamy zbyt małe oferowanie w tym segmencie - powiedział Schaeffer podczas dyskusji "Aviation Outlook 2013" na targach Arabian Travel Market w Dubaju.
Schaeffer był jednym z trzech panelistów, razem z Randym Tinsethem z Boeinga oraz Ghaithem Al Ghaithem z FlyDubai. Na targach w Dubaju jest reporter Pasazer.com.
Schaeffer podkreślał, że Lufthansa jest bardzo zadowolona z Boeingów 747-8I, chociaż pozostaje jednym z niewielu użytkowników pasażerskiej wersji największej maszyny Boeinga. Jesienią powinna zapaść decyzja co do wyboru nowego samolotu długodystansowego średniej wielkości.
Być może Lufthansa zdecyduje się na wybór nowej propozycji amerykańskiego producenta - Boeinga 777X.
- Planujemy, że 777X będzie latał w liniach lotniczych przed końcem tej dekady. Na razie pokazujemy przewożnikom propozycje cen i osiągów, i wydaje mi się, że są bardzo zadowoleni. Gdy tylko będą gotowi złożyć zamówienia, my będziemy gotowić ogłosić nowy program - powiedział Randy Tinseth, wiceprezes Boeing Commercial Aircraft ds. marketingu.
Schaeffer podkreśla, że pierwsza klasa Lufthansy została nagrodzona przez Skytrax pięcioma gwiazdkami i jest bardzo luksusowa. Mimo to przewoźnik eliminuje ją z niektórych samolotów. Fotele pierwszej klasy pozostają jedynie w Airbusach A380 oraz Boeingach 747-8I.
W rozmowie z Pasazer.com Schaeffer podkreślił, że pomimo wejścia na polski rynek linii Emirates i Qatar, Lufthansa nadal zamierza walczyć o pasażerów z naszego kraju.
- Relacje biznesowe są bardzo silne. Polacy są przyzwyczajeni do latania przez Frankfurt i Monachium i liczę, że konkurencja tego nie zmieni - powiedział nam Schaeffer.
Schaeffer dodał, że Lufthansa do konkurencji jest przyzwyczajona, ale docenia też wartość współpracy. W tym kontekście pojawiły się niedawno informacje o możliwym sojuszu niemieckiego przewoźnika z Emirates. Na razie linia z Dubaju współpracuje w taki sposób z australijskim Qantasem.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński
fot. Dominik Sipiński, Piotr Bożyk