Do tej pory przewoźnik do ceny biletu doliczał dodatkowo opłatę za płatność kartą, a jej wysokość uzależniał od wybranego rodzaju płatności. Płacąc kartami Mastercard i Visa klienci ponosili opłatę w wysokości 36 zł za pasażera za lot, Citibank Wizz Air, Maestro 27 zł, przelew bankowy 18 zł, a konto Wizz 0 zł.

Od dziś (12.04) niezależnie od rodzaju płatności, opłata manipulacyjna wyniesie 30 zł za pasażera za lot i co ważne zostanie wliczona do całkowitej ceny biletu. W wyniku tego wszystkie ceny prezentowane na stronie przewoźnika będą cenami ostatecznymi.

Decyzja ta jest związana z wejściem w życie europejskich regulacji, które zabraniają pobierania zróżnicowanych opłat rezerwacyjnych, wynikających z różnych form płatności.

Dla zdecydowanej większości klientów (płacących kartami Mastercard i Visa) oznacza to obniżenie kosztów o 6 zł za pasażera za lot.

Skasowanie opłaty za płatność cen biletów nie obniży. Większość osób zapłaci nieco mniej, część nieco więcej, ale ogólny poziom się nie zmieni. Mimo to Wizz Airowi należy się pochwałą za tę słuszną, choć mocno spóźnioną decyzję.

Obowiązek podawania ostatecznej ceny przez linie lotnicze oraz zakaz naliczania różnych opłat w zależności od metody płatności wynikają wprost z unijnego prawa. Wizz Air zdecydował się na zmiany w systemie opłat, bo wkrótce i tak zostałby do tego zmuszony. "Opłatom za płatność" już od niemal dwóch lat przyglądał się UOKiK oraz odpowiednie organy europejskie.

W ubiegłym roku na podobną zmianę opłaty za kartę na opłatę administracyjną zdecydował się Ryanair.

Niestety, praktyka uczy, że możemy spodziewać się wzrostu innych opłat. Gdy Unia zakazała podawania cen "1 zł + opłaty lotniskowe", linie wprowadziły opłatę za płatność; teraz wzrosły z kolei opłaty za bagaż. Również w Ryanairze po zlikwidowaniu "opłaty za kartę" wzrosły inne koszty.

To zrozumiałe, że przy taryfach rozpoczynających się już od kilku złotych przewoźnicy muszą szukać zysku w opłatach dodatkowych. Rezerwując bilety, trzeba mieć się na uwadze, bo przy skomplikowanym systemie naliczania tych opłat łatwo się pogubić. Zamiana zróżnicowanych kosztów płatności ujednoliconą opłatą administracyjną cen nie obniży, ale przynajmniej je uprości.

Paweł Cybulak, Dominik Sipiński