ITWL: Pas w Modlinie od nowa
Reklama
Dyrektor Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych uważa, że pas startowy w Modlinie trzeba zbudować od nowa. Według prof. Ryszarda Szczepanika tylko taki krok umożliwi bezpieczne starty i lądowania na tym podwarszawskim lotnisku.
Tymczasem przedstawiciele modlińskiego portu nie zgadzają się z taką oceną. Według nich ekspertyzy nie mówią o konieczności budowy całej drogi startowej od zera.
Zarówno przedstawiciele portu, jak i eksperci przedstawili dziś swoje opinie w Sejmie podczas posiedzenia podkomisji ds. transportu lotniczego i gospodarki morskiej.
Prof. Szczepanik, dyrektor ITWL-u, powiedział, że liczba złuszczeń betonowych fragmentów pasa jest tak duża, że nie jest możliwa ich naprawa. Przypomniał, że w przypadku dostania się odprysków nawierzchni do silnika może dojść do katastrofy. Powołał się na wypadek Concorde'a linii Air France na paryskim lotnisku Charlesa de Gaulle'a, kiedy fragment metalu przebił oponę i doprowadził do wybuchu zbiornika z paliwem.
Dyrektor Instytutu bronił jednak pozytywnej opinii wydanej przez ITWL przed uruchomieniem lotniska.
- Beton spełniał wszystkie normy, jeśli chodzi o szorstkość, nośność, gładkość, równość. Nie byliśmy jednak w stanie określić, co będzie za kilka czy kilkanaście tygodni, kiedy przyjdą mrozy, kiedy margiel, który został użyty do tego betonu, nasiąknie i zacznie się rozsadzanie tego betonu - powiedział prof. Ryszard Szczepanik.
ITWL zalecił jednak wtedy monitorowanie drogi startowej.
Marcin Danił, wiceprezes lotniska w Modlinie, zwrócił uwagę na to, że wszystkie ekspertyzy były pozytywne, a port lotniczy wdrożył specjalne instrukcje na wypadek stwierdzenia uszkodzeń drogi startowej. Dodał, że przewoźnicy nigdy nie zgłaszali uszkodzeń samolotów powstałych w wyniku złego stanu nawierzchni drogi startowej.
Również przewodniczący rady nadzorczej lotniska w Modlinie, Marek Miesztalski, powiedział, że żadna znana mu ekspertyza nie zaleca całkowitej przebudowy drogi startowej. Podkreślił, że gdyby takie opinie istniały, spółka nie zdecydowałaby się na doraźne naprawy. Jednak wobec braku kategorycznych ekspertyz wymiana całej drogi startowej mogłaby zostać uznana za zbyt daleko idący krok, a nawet za działanie na szkodę spółki.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński