Igor Kołomojskij: Lotniczy oligarcha
Reklama
Kilka godzin po wniosku o upadłość ukraińskich linii Aerosvit trasy tego przewoźnika, w tym do Warszawy, są już przejmowane przez Ukraine International Airlines. Czy to szybka reakcja konkurencji czy raczej skutek od dawna planowanej strategii? Wiele wskazuje na to drugie.
Dominik Sipiński
Z informacji Pasazer.com wynika, że za zamieszaniem związanym z ukraińskimi przewoźnikami może stać Igor Kołomojskij, jeden z najbogatszych Ukraińców. Ten biznesmen z Dniepropietrowska z chęcią inwestuje w linie lotnicze. Teraz wydaje się, że upadłość Aerosvitu jest metodą na przeniesienie najbardziej zyskownych tras do UIA.
Oligarcha z pasją do lotnictwa
Kołomojskij dorobił się fortuny szacowanej na od 3 do 6,5 mld dolarów w bankowości oraz przemyśle naftowym. Obecnie jest uważany za drugiego lub trzeciego najbogatszego Ukraińca, a jego majątek daje mu miejsce w czwartej setce na liście Forbesa z 2011 r. Miliarder jest właścicielem klubu piłkarskiego Dnipro Dniepropietrowsk i za własne pieniądze wybudował stadion piłkarski w tym mieście. Kołomojskij jest wiceprezesem ukraińskiego związku piłki nożnej, mieszka w Szwajcarii i dba o tajemniczą aurę wokół swoich przedsięwzięć.
Oligarcha z Dniepropietrowska, wymieniany wśród głównych sponsorów opozycyjnej partii UDAR kierowanej przez znanego boksera, Witalija Kliczkę, rozpoczął przygodę z lotnictwem w 2009 r. W listopadzie tego roku stał się większościowym udziałowcem w linii Aerosvit.
W ciągu następnego roku PrivatBank Group, nieoficjalne zrzeszenie spółek wokół należącego do Kołomojskija PrivatBanku (Kołomojskij zaprzecza, by takie w ogóle istniało), przejęło także dwie regionalne linie ze wschodniej Ukrainy - Donbassaero oraz Dniproavię. Powstał luźny alians pod nazwą United Airlines Group, w ramach którego współpraca trzech ukraińskich linii zacieśniała się.
Nie tylko Ukraina
W 2010 r. Kołomojskij zaczął też inwestować w przewoźników poza Ukrainą. Kupił niewielkie linie ze Szwecji - Skyways Express z bazą w Sztokholmie. Firma znajdowała się na skraju bankructwa i bez pomocy ze strony ukraińskiego oligarchy zapewne by upadła.
Pod koniec 2010 r. w kontekście inwestycji Kołomojskija po raz pierwszy pojawiła się nazwa linii Ukraine International Airlines. Kontrolowana przez oligarchę Dniproavia zapowiadała, że będzie walczyć o kupno 62% udziałów w UIA. Nic z tego ostatecznie nie wyszło, bo zgodnie ze statusem UIA udziały zostały sprzedane po preferencyjnych cenach dotychczasowym udziałowcom mniejszościowym.
W 2011 r. Kołomojskij kontynuował konsolidację United Airlines Group. Jednak zrobienie jednej grupy z trzech linii lotniczych trudno uznać za sukces. Dniproavia, która była wcześniej dynamicznym przewoźnikiem dysponującym flotą niemal 30 Embraerów ERJ-145 (przewoźnik wyleasingował nawet kilka ERJ-145 po ich wycofaniu z floty LOT-u), została zredukowana do korzystającego z kilku samolotów "dowoziciela". Nie poprawiała się też sytuacja finansowa Aerosvitu, który popadał w coraz większe długi.
Koncerny na glinianych nogach
Ponieważ z planu budowy ukraińskiego sojuszu linii lotniczych niewiele wychodziło, Kołomojskij wrócił do planów budowy silnej skandynawskiej grupy przewoźników. Poprzez zarejestrowaną na Cyprze spółkę Mansvell Enterprises (Kołomojskij ma w niej 75% udziałów) kupił City Airlines z bazą w Göteborgu, a następnie zainwestował 165 mln koron duńskich (ok. 90 mln zł) w duńską linię Cimber Sterling. Obydwaj skandynawscy przewoźnicy mieli wtedy spore problemy finansowe.
W marcu 2012 r. ukraiński urząd konkurencji wydał zgodę na połączenie aktywów linii zrzeszonych w UAG: Aerosvitu, Donbassaero i Dniproavii. Wydawało się, że linie się rozwijają - modernizowały flotę, oferowały ciekawe połączenia w atrakcyjnych cenach. Ale finansowo różowo nie było - długi Aerosvitu zamiast maleć, rosły.
Lotnicze plany Kołomojskija zaczęły się sypać w połowie 2012 r. 3 maja zbankrutowały linie Cimber Sterling, a trzy tygodnie później City Airlines i Skyways Express.
Pod koniec roku pojawiły się informacje o tym, że Aerosvit jest na skraju bankructwa. Moskiewskie lotnisko Szermetiewo odmówiło przyjmowania maszyn tego ukraińskiego przewoźnika w związku z jego długami. Problemy były też w głównej bazie linii, kijowskim lotnisku Boryspil. Większość szerokokadłubowych Boeingów 767-300 Aerosvitu nie latała, generując wysokie straty.
Równocześnie coraz bardziej zacieśniała się współpraca Aerosvitu z UIA. Formalnie przewoźnicy nie mieli z sobą nic wspólnego poza umową code-share na niektórych trasach, podpisaną w październiku 2012 r.
UIA wchodzi kuchennymi drzwiami
Jednak już pod koniec 2012 r. branżowy portal Avianews.com informował, że UIA zaczyna przejmować najbardziej lukratywne trasy Aerosvitu. To właśnie może być kluczowym elementem planu upadłości linii. Ukraina nie należy bowiem do układu o "otwartym niebie" z Unią Europejską. Linie lotnicze mogą otwierać trasy po uzyskaniu specjalnej zgody obydwu stron, a zwykle takie pozwolenie jest wydawane tylko jednemu przewoźnikowi na danym połączeniu.
Gdyby Aerosvit po prostu przestał latać, obsługiwane przez linię najbardziej zyskowne trasy powinny zostać przydzielone na konkurencyjnych zasadach chętnym przewoźnikom. Dałoby to możliwość wzięcia udziału w procedurze także prywatnym liniom, np. Wizz Air Ukraine. Jednak UIA przejmuje trasy bezpośrednio od Aerosvitu.
Pod koniec grudnia zmieniła się także struktura własnościowa UIA. Jak informuje "Kyiv Post", stuprocentowym udziałowcem stała się cypryjska grupa inwestycyjna Ontobet Promotions. Nie wiadomo, kto jest jej właścicielem. Przedstawiciele UIA zaprzeczają, by poprzez Ontobet Promotions właścicielem stał się Igor Kołomyjskij lub jego PrivatBank Group, ale nie jest możliwe potwierdzenie tej informacji. Oligarcha już wcześniej inwestował poprzez cypryjskie spółki - w ten sposób przejął m.in. szwedzkie i duńskie linie.
Co dalej z Aerosvitem?
Jak dowiedzieliśmy się od dobrze poinformowanych źródeł na Ukrainie, złożenie wniosku o upadłość przez Aerosvit nie przesądza losów linii. W ciągu kilku tygodni zapadnie decyzja o bankructwie lub restrukturyzacji linii. Jednak flota maszyn Boeing 737 należących do Aerosvitu jest już, według naszych informatorów, przenoszona do UIA, choć oficjalnego potwierdzenia nie ma. Nie wiadomo też, co z siatką połączeń długodystansowych Aerosvitu.
Całkiem prawdopodobna jest sytuacja, w której Aerosvit będzie nadal funkcjonował jako "wirtualna" linia lotnicza - przewoźnik będzie prowadził sprzedaż biletów, jednak wszystkie rejsy będą obsługiwane w formule code-share przez UIA. Jeśli tak się stanie, potwierdzą się przypuszczenia, że wniosek o upadłość Aerosvitu ma służyć temu, by drugi z dużych ukraińskich przewoźników przejął najbardziej lukratywne trasy.
Dominik Sipiński
fot. Piotr Bożyk, UAINFO Internet Freedom Organisation, Avianews.com, Dominik Sipiński