Rok 2012 najbezpieczniejszy w historii
Reklama
Ubiegły rok był najbezpieczniejszym w historii lotnictwa cywilnego. Żadna z 240 linii zrzeszonych w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Przewoźników Lotniczych (IATA) nie miała wypadku, w którym samolot produkcji zachodniej zostałby zniszczony. Najgorszym pod względem bezpieczeństwa w lotnictwie regionem pozostaje Afryka.
Jak podkreśla Gunther Mattschnig, wiceprezes IATA ds. bezpieczeństwa, statystyczny pasażer musiałby latać przez 14 tys. lat, by uczestniczyć w wypadku. Dane IATA obejmują okres od początku stycznia do końca listopada 2011 r.
Wtargnięcia na drogę startową były najczęstszym powodem wypadków lotniczych, choć ich liczba spadła z 20 w 2011 r. do 17 w 2012 r.
Na całym świecie odnotowano do końca listopada spadek częstotliwości wypadków z 2,58 do 2,14 na milion mil lotu. Wśród członków IATA statystyka ta wynosi tylko 1,03 wypadku na milion mil lotu.
Dane IATA, obejmujące okres do końca listopada, nie uwzględniają jeszcze dwóch grudniowych wypadków: Fokkera 100 linii Air Bagan (dwie ofiary, w tym jedna na ziemi) oraz Tupolewa Tu-204 linii Red Wings (cztery ofiary). Żaden z tych przewoźników nie jest jednak członkiem IATA.
Najniebezpieczniej ponownie było w Afryce. Przewoźnicy z tego kontynentu odnotowali prawie 13 wypadków na milion mil lotu, sześciokrotnie więcej niż światowa średnia. Niewielkim pocieszeniem jest fakt, że żaden z afrykańskich przewoźników objętych Audytem Bezpieczeństwa Operacyjnego IATA (IOSA) nie zanotował wypadku w 2012 r.
Znacznej poprawie uległo bezpieczeństwo lotnictwa w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw. W 2012 r. notowano tam 4,29 wypadku na milion mil lotu, o 60% mniej niż rok wcześniej.
Dominik Sipiński
Dominik Sipiński