Były prezes Balic szefem LOT-u?

Po wczorajszej konferencji prasowej ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego odwołanie prezesa Piróga przez radę nadzorcza jest bardzo prawdopodobne. Budzanowski powiedział, że według niego prezes LOT-u ponosi osobistą odpowiedzialność za kłopoty spółki i w związku z tym rada nadzorcza powinna wyciągnąć konsekwencje personalne. Ma to związek z prośbą o miliard zł pomocy państwowej dla przewoźnika.

Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u, odmawia komentarza na temat ewentualnego odwołania prezesa i przyszłości linii. Wczoraj zarząd na spotkaniu z pracownikami linii przedstawił im plan restrukturyzacji, który obejmuje m.in. redukcję nawet 600 etatów. Załoga miała przyjąć wiadomości ze zrozumieniem.

- Dymisja prezesa Piróga jest oczywista. O ponad miliard zł pomocy publicznej prosi osoba, która nie potrafi zarządzać linią lotniczą. Odpowiedzialność rozkłada się jednak pomiędzy ministerstwo a prezesa LOT-u - powiedział w rozmowie z Pasazer.com Paweł Szałamacha, poseł PiS i były wiceminister skarbu. Największa partia opozycyjna domaga się dyskusji o sytuacji LOT-u w Sejmie.

Faworytem rady nadzorczej ma być według tvn24.pl Kamil Kamiński, 33-latek, który od 2005 do 2008 r. był prezesem lotniska w krakowskich Balicach. Został nim zaledwie kilka miesięcy po ukończeniu studiów, a wybór został dokonany z pominięciem konkursu.

W marcu tego roku Kamiński został członkiem rady nadzorczej LOT-u. Jak informuje tvn24.pl, były prezes Balic, podobnie jak minister Budzanowski, wywodzi się z konserwatywnego środowiska krakowskiego, związanego z prawicowym skrzydłem PO. Posadę prezesa krakowskiego lotniska Kamiński otrzymał jednak dzięki mocnemu wsparciu Zbigniewa Ziobry (PiS, obecnie SP).

Decyzja rady nadzorczej jest spodziewana dziś w godzinach popołudniowych. Marcin Piróg jest dwunastym prezesem lub p.o. prezesem LOT-u od 2005 r., sprawuje swoją funkcję od października 2010 r.

Dominik Sipiński