Raport: Strażacy biją na alarm!

25 kwietnia 2011 21:44
36 komentarzy
Reklama
Czy wkrótce o bezpieczeństwo pasażerów na lotniskach będą dbali emeryci? Lotniskowi strażacy ostrzegają, że jeśli szybko nie zmieni się prawo, za parę lat ich średnia wieku przekroczy 60 lat. A starsi strażacy są mniej sprawni, więc obniża się bezpieczeństwo pasażerów.

Niedawno opisywaliśmy w reportażu pracę strażaków lotniskowej straży ratowniczo-gaśniczej (LSR-G). W skali kraju to grupa około 400 osób. Ich zakres obowiązków jest bardzo szeroki i wykracza poza to, co musi robić Państwowa Straż Pożarna. Mają takie same kwalifikacje, lecz wyższe wymagania, a LSR-G jest jedyną służbą, która ma ściśle określony czas reakcji.

Strażacy zrzeszeni w katowickim Stowarzyszeniu Lotniskowych Służb Ratowniczo-Gaśniczych ostrzegają, że mimo wyśrubowanych wymagań nie są w dobrej sytuacji prawnej. W przeciwieństwie do PSP nie są objęci przywilejami emerytalnymi. Prowadzi to do tego, że po 15 latach pracy w PSP strażacy, którzy mogą już przejść na emeryturę, kontynuują pracę w służbach lotniskowych.


Państwowi strażacy mają lepiej

Do 1991 roku wszyscy strażacy byli traktowani tak samo. W trakcie transformacji ustrojowej uchwalono nową ustawę, która zmieniła stan prawny. Według niej strażacy PSP stanowią odrębną grupę. Tylko im przysługują przywileje emerytalne - mogą skończyć pracę po 15 latach. Wszystkie inne typy służb pożarniczych, w tym także lotniskowe, są objęte standardowym systemem emerytalnym, czyli nabywają prawo do emerytury dopiero po ukończeniu 65. roku życia.

Strażacy PSP jako jedyni mają również status funkcjonariuszy publicznych, dające przywileje społeczne i prawne.

Lotniskowe służby zostały zatem zakwalifikowane tak samo jak służby zakładowe czy nawet amatorskie związki strażackie. W przeciwieństwie do nich są odpowiedzialne nie tylko za bezpieczeństwo pracowników i sprzętu w swoim zakładzie, ale również za tysiące międzynarodowych pasażerów i samolotów.


"Walczymy o bezpieczeństwo pasażerów"

Stowarzyszenie LSR-G, które powstało w ubiegłym roku na lotnisku w Katowicach, walczy o zmianę obecnej sytuacji. Organizacja zrzesza lotniskowych strażaków z całego kraju. Robert Rutczyk, przewodniczący stowarzyszenia, mówi, że problem istnieje we wszystkich portach lotniczych w Polsce. Niektóre lotniska chętnie zatrudniają emerytów, gdyż jest to dla nich tańsze. Przewodniczący Rutczyk podkreśla jednak, że w innych portach, na przykład w Katowicach, Krakowie, Szczecinie i Wrocławiu, zatrudnia się tylko młodych strażaków, co ma zapewnić naturalną rotację stanowisk.

- Lotniska dostrzegają, że młodsi strażacy są sprawniejsi i bardziej oddani swojej pracy - mówi przewodniczący Rutczyk. Według Stowarzyszenia LSR-G najgorsza sytuacja jest w Warszawie, Gdańsku, a zwłaszcza w Łodzi, gdzie interweniował ULC. Jednak Rutczyk zastrzega, że organizacja nie prowadziła dokładnych badań. Zaznacza, że średni wiek przechodzenia na emeryturę strażaka PSP to 43 lata, a w LSR-G - 65 lat.

- Różnica 22 lat w tym okresie życia człowieka jest to przejście z wieku dojrzałego w starczy. Dodatkowo w LSR-G zatrudniani są "weterani służby" - emeryci PSP, czyli ludzie teoretycznie wypaleni zawodowo - argumentuje przewodniczący stowarzyszenia.



- Pracownikowi Lotniskowej Służby Ratowniczo Gaśniczej w wieku 60-65 lat stan zdrowia, zdolności manualne oraz ogólne predyspozycje nie pozwolą na aktywny, sprawny i w 100% profesjonalny udział w akcji ratowniczej, w której trzeba udzielić pomocy setkom osób w bardzo krótkim czasie, co bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo pasażerów samolotów - dodaje.

Posłowie chcą zmian...

Strażaków wspierają politycy z większości partii. Od początku 2010 roku w ich sprawie interweniowali posłowie trzech największych ugrupowań.

- Jest nie do pomyślenia sytuacja, w której identyczne służby mają różne warunki pracy. LSR-G mają takie same zadania jak służby państwowe. Należy zrównać warunki ich pracy. Zgodnie z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa nie można wprowadzać takich różnić - komentuje posłanka Krystyna Łybacka (SLD). Łybacka już dwukrotnie interweniowała w tej sprawie. W interpelacji z lutego 2010 roku argumentuje, że strażacy sprawność strażaków LSR-G jest kluczowa dla bezpieczeństwa pasażerów.



- Rozbudowa polskich lotnisk z pewnością pociągnie za sobą konieczność zwiększenia liczby strażaków z lotniskowych jednostek ratowniczo-gaśniczych. Głównym problemem, który od lat dotyka wyżej wymienionych, jest nierówne traktowanie pod względem prawnym strażaków PSP i LSR-G - argumentuje w interpelacji Łybacka.

- Pracownicy LSR-G są traktowani tak samo, jak służby zakładowe, choć mają szersze i bardziej niebezpieczne obowiązki. Jest to niewielka grupa ludzi i objęcie ich przywilejami emerytalnymi takimi samymi, jak strażaków PSP z pewnością nie byłoby dużym obciążeniem dla budżetu. Chodzi o to, by docenić ich pracę i zwiększyć bezpieczeństwo pasażerów - mówi poseł Paweł Suski (PO). W październiku 2010 roku Suski wspólnie z partyjnym kolegą złożył formalne zapytanie do MSWiA. Pytał, czy istnieje możliwość zmiany stanu prawnego.

... ale rząd nie.

Gdy poprosiliśmy o komentarz w ministerstwie, biuro prasowe przytoczyło odpowiedź Zbigniewa Sosnowskiego, podsekretarza stanu w MSWiA, na zapytanie posła Suskiego.

- Objęcie w chwili obecnej strażaków lotniskowych służb ratowniczo-gaśniczych przepisami prawa regulującymi sytuację strażaków Państwowej Straży Pożarnej oraz nabycie wynikających z tego uprawnień stanowiłoby wyróżnienie tylko jednej grupy zawodowej spośród funkcjonujących w kraju zakładowych straży pożarnych i zakładowych służb ratowniczych. Powyższe mogłoby ponadto doprowadzić do sytuacji, w której pozostałe jednostki ochrony przeciwpożarowej wprowadzenia takich samych rozwiązań - pisze Sosnowski.



- Takie rozwiązania spowodowałyby znaczące skutki finansowe dla budżetu państwa związane z wypłatą uposażeń i emerytur (realizowanych dotychczas z budżetów portów lotniczych i powszechnego systemu emerytalnego) oraz zakupami inwestycyjnymi i utrzymaniem dodatkowych jednostek, których skalę w chwili obecnej trudno oszacować - czytamy dalej w odpowiedzi Sosnowskiego.

Sosnowski zauważa także, że po wejściu w życie nowej ustawy w 1992 roku, strażacy pracujący na lotniskach mogli podjąć pracę w PSP. Podkreśla, że nie ma podstaw, by z budżetu państwa finansować wcześniejsze emerytury pracowników prywatnych firm, jakimi są lotniska.

Łamana konstytucja?

Strażacy ze Stowarzyszenia LSR-G wspólnie z posłami Beatą Kempą i Andrzejem Derą (PiS) opracowali skargę konstytucyjną. Argumentują, że ustawa z 1991 roku prowadzi do nierówności społecznych i powoduje brak zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa.

W treści skargi posłowie dowodzą, że obecne prawo rozróżnia przywileje strażaków PSP i pozostałych, choć ich obowiązki są niemal identyczne.

- Niewątpliwie dokonano normatywnej degradacji statusu ratowników LSR-G - czytamy w skardze. Posłowie wskazują, że prawo nawet nazywa obydwie grupy jednakowo, tytułując ich jako strażaków.

- Wiek strażaka jest tu kluczowym elementem, albowiem to on wyznacza zdolności psychiczne i fizyczne niezbędne do wykonywania newralgicznych działań pożarniczych. Nie jest możliwe utrzymanie pełnej percepcji umysłowej, jak i zdolności fizycznych, dla osób długo (65 lat) pracujących w LSR-G - wnioskują posłowie Kempa i Dera. - Nie każdy strażak LSR-G jest w stanie zachować stabilną formę w wieku mocno średnim - dodają, argumentując, że nie powodów dla różnicowania sytuacji prawnej strażaków PSP i lotniskowych.

Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego został złożony w lutym 2011 roku. Rozpatrywanie skarg złożonych przez posłów trwa zwykle około dwóch lat.


Nie tylko pieniądze

Robert Rutczyk uważa, że na sprawę nie można patrzeć wyłącznie z perspektywy finansowej.

Strażacy LSR-G nie mają mniej pracy niż ich koledzy z PSP. Przewodniczący Rutczyk podkreśla, że każdy wyjazd do tankowania oznacza stan pełnej gotowości. Do poważnych pożarów nie dochodzi dzięki wyszukanym systemom zabezpieczeń i błyskawicznym interwencjom. Ale mniejszych interwencji jest wiele - ponad tysiąc rocznie w każdym niemal porcie, nierzadko więcej niż w jednostkach PSP.

Przed pracownikami LSR-G stawia się zadania ochrony przeciwpożarowej, ale także ratownictwa chemicznego czy medycznego. Rutczyk podkreśla, że w przypadku przewoźników niskokosztowych skala zagrożenia jest ogromna - to niemal 200 osób na bardzo niewielkiej przestrzeni. W przypadku zagrożenia ta masa pasażerów musi polegać na sprawności i umiejętnościach strażaków LSR-G. Kadłub samolotu w trakcie pożaru wytrzyma jedynie trzy minuty.

- Od 20 lat obowiązuje jedna ustawa (o ochronie przeciwpożarowej), ale postęp cywilizacyjny, szczególnie w lotnictwie, jest nieporównywalny z innymi dziedzinami. "Postęp" dotyczący pracowników LSR-G zatrzymał się w roku 1991 - krytykuje szef stowarzyszenia LSR-G.


Impas

Stowarzyszenie LSR-G proponuje rozwiązania sytuacji.

- Przedstawiliśmy ministrowi Jarmuziewiczowi, odpowiedzialnemu za lotnictwo, model amerykański, w którym wszyscy strażacy mogą wykonywać działalność operacyjną do 55 roku życia, a potem, o ile nie wyrażą woli przejścia na emeryturę, wolno im zajmować się na przykład konserwacją sprzętu. Prawo do emerytury uzyskuje się po co najmniej 25 latach pracy - mówi przewodniczący Rutczyk.

W Hiszpanii strażacy na lotniskach pracują na trzyletnich kontraktach, po których wracają do pracy w państwowej straży pożarnej.



Robert Rutczyk dodaje, że strażacy lotniskowi dążą do zrównania statusu z PSP. Nie zgadza się ze wcześniejszymi emeryturami dla strażaków państwowych służb.

- W tym wypadku nie uważamy również za sensowną granicę 15 lat pracy. Realna i w pełni adekwatna to 20-25 lat służby (55 lat życia) - mówi Rutczyk.

Co dalej?

Strażacy obawiają się, że do zmiany sytuacji nie dojdzie, o ile nie wymuszą tego tragiczne okoliczności.

- Dopiero po katastrofach Iłów w latach 80. zaczęto kupować nowoczesne wozy dla lotniskowych straży pożarnych. Nie chcielibyśmy, aby tragiczny wypadek unaocznił problem związany z zaawansowanym wiekiem strażaków LSR-G
- mówi przewodniczący Rutczyk. Pesymistycznie dodaje, że tak zwykle bywa w Polsce. Choć nie da się wycenić życia ludzkiego, koszt odszkodowań związany ze śmiercią w katastrofie lotniczej niezawinionej przez przewoźnika może przekroczyć milion euro.

Stowarzyszenie LSR-G zainteresowało swoją sprawą wielu posłów, co widać w liczbie składanych interpelacji i w skardze konstytucyjnej. Strażacy zamierzają również złożyć sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i do innych instytucji unijnych. Rutczyk podkreśla, że Unia Europejska reguluje wymagania i standardy dotyczące ochrony przeciwpożarowej na lotniskach, ale warunki pracy i systemy emerytalne obejmujące strażaków pozostają całkowicie w gestii państw członkowskich.



- Na początku przyszłej kadencji Sejmu z pewnością warto się przyjrzeć temu tematowi, bo przed wyborami raczej nie uda się już tej sytuacji zmienić
- realistycznie przewiduje poseł Suski.

- W tej chwili jesteśmy w apogeum dyskusji nad sytuacją służb mundurowych i uważam, że jest szansa, aby to zmienić - przekonuje jednak Łybacka.

Kto kogo będzie ratował?

- Za 5-10 lat nad bezpieczeństwem podróżnych wybierających się samolotem na wakacje czuwać będzie grupka sześćdziesięciolatków i w razie wypadku lotniczego "dziarsko wkroczy do akcji" – tylko kto kogo będzie ratował? - pyta retorycznie Rutczyk.

Sytuacja strażaków LSR-G jest zdecydowanie niekorzystna. Obecne prawo nie tylko przedstawia ich jako mniej istotną, podrzędną w stosunku do PSP służbę, choć faktyczne obowiązki przeczą takiemu stawianiu sprawy. Dwudziestoletnia ustawa ma także bardzo praktyczne skutki - w LSR-G pracują emeryci PSP. Doświadczenie z pewnością jest ważne, ale nie można ignorować znaczenia sprawności psychofizycznej, słabnącej z wiekiem.



Trudno zrozumieć argument ministerstwa, które mówi o dużym obciążeniu dla budżetu państwa. Ile pieniędzy może kosztować wcześniejsza emerytura 400 osób w skali kraju? Nawet jeśli byłby to duży wydatek, można by dokonać kompensacji poprzez podniesienie wieku emerytalnego strażaków PSP. Jest to jednak krok, na który politycy z pewnością nie zdecydują się pół roku przed wyborami.

Oby jednak konieczność zmian nie została uświadomiona przez tragedię, jak to często w polskim lotnictwie niestety bywa.

Obniżenie wieku strażaków na lotniskach to nie tylko docenienie ich ciężkiej i niebezpiecznej pracy. To przede wszystkim leży w interesie coraz większej liczby pasażerów na polskich lotniskach. W końcu nie wolno latać z własną gaśnicą w bagażu podręcznym.

Dominik Sipiński
fot. Stowarzyszenie LSR-G, Dominik Sipiński

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
szumny 2011-05-04 15:26   
szumny - Profil szumny
A ja z okazji ich święta życzę im wszystkiego najlepszego.
4tech 2011-04-29 23:12   
4tech - Profil 4tech
wprost, raczej rozwijam swój post z godziny 17:17 niż potwierdzam to co napisałeś Ty. Z Twojego postu z godziny 16:31 nie wynika o jakich kierowców i w jakich przypadkach mogą oni przejść na zasluzona wcześniejsza emeryturę. Napisałeś tylko " kierowcy" Wcale nie musiałem analizować Twoich postów czy tez linków ( i proszę nie dodawaj sobie) poprostu znam te przepisy z własnych doświadczeń oraz pracy w takich a nie innych jednostkach organizacyjnych scisle powiązanych z transportem ( szeroko rozumianym) samochodowym jak i również z lotnictwem ( również szeroko rozumianym). Jednocześnie dodam również ze nie ma we mnie pogardy czy tez wyższości w stosunku do Twojej osoby.
wprost 2011-04-29 23:03   
wprost - Profil wprost
Miło, że potwierdzasz to co podałem Ci dużo wcześniej. Tylko szkoda, że tak dużo czasu zajęła Ci analiza podanego materiału i przepisów prawa. Sam widzisz, że pewne rzeczy można znaleźć w internecie i nie trzeba wcale kogoś na siłę przymuszać by Ci to podał. Oczywiście to w żaden sposób nie zmieni Twojej wyższości ani pogardy do mojej osoby, którą się tu popisujesz. Ale tak to czasami już jest.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy