Poznań walczy o bazę Ryanaira
Reklama
Lotnisko Poznań-Ławica chce zachęcić Ryanaira do uruchomienia w Wielkopolsce kolejnej polskiej bazy. O zabiegach portu lotniczego informuje dzisiejsza lokalna "Gazeta Wyborcza".
Dominik Sipiński
Lotnisko przedstawiło już ofertę irlandzkiemu przewoźnikowi niskokosztowemu i czeka na odpowiedź. Baza Ryanaira oznaczałaby nowe połączenia, ale nie ma wątpliwości, że linia zażąda albo dużych obniżek opłat lotniskowych, albo wysokich tzw. umów marketingowych.
- Potwierdzamy, że ostatnia wizyta prezesa Mariusza Wiatrowskiego ze współpracownikami w Dublinie dotyczyła złożenia przewoźnikowi nowych propozycji, także w kontekście bazy w Poznaniu, co wiąże się z zamówieniem przez Ryanaira nowych samolotów - mówi Pasazer.com Hanna Surma, rzeczniczka prasowa poznańskiego lotniska.
Poznańskie lotnisko od wielu miesięcy notuje spadki liczby pasażerów. Po raz ostatni wzrost liczby pasażerów w porównaniu z tym samym miesiącem poprzedniego roku Ławica miała w sierpniu 2012 r. Od tego czasu lotnisko notuje nieprzerwane spadki - w październiku tego roku o ponad 4 proc.
Lotnisko szacuje, że w tym roku obsłuży ok. 1,4 mln pasażerów. W ubiegłym, rekordowym było to 1,6 mln podróżnych. To istotny spadek, tym bardziej że jak wynika z raportu Pasazer.com, 1,6 mln pasażerów to próg rentowności polskich lotnisk z uwagi na trwające inwestycje.
Zgodnie z zapowiedziami lotniska agresywna walka o nowe trasy i zmiana cennika to elementy strategii poprawy oferty Ławicy. Na razie efekty są skromne: obecność w Poznaniu zwiększyła Lufthansa, a od 1 kwietnia loty z Poznania do Berlina będzie oferowała linia Etihad Regional.
Przewoźnicy niskokosztowi w Poznaniu nie otwierają jednak nowych tras, a raczej kasują niektóre. Na Ławicy obecnie bazę ma Wizz Air. Stacjonuje tu jeden Airbus A320 tej linii.
Nie wiadomo, jakie trasy mogłyby zostać uruchomione po ulokowaniu w Poznaniu bazy Ryanaira. Do tej pory irlandzki przewoźnik ma dwie bazy w Polsce - w Krakowie i Wrocławiu, planuje otworzyć kolejną w Modlinie.
- Decyzji w tej sprawie nie należy się spodziewać zbyt szybko, między innymi dlatego że zamówionymi maszynami linia będzie dysponować w drugiej połowie przyszłego roku. Port złożył atrakcyjną rynkowo propozycję, ale ostateczna ocena potencjału regionu w segmencie ruchu niskokosztowego należy do przewoźnika - podkreśla Surma.
Dodaje, że oferta lotów Ryanaira z zachodniej Polski i okolic Berlina jest już teraz duża. Kolejna baza mogłaby doprowadzić do spadku cen przelotów, co ucieszy pasażerów, jednak dla przewoźnika nie jest korzystne.
Baza Ryanaira mogłaby również doprowadzić do zmniejszenia oferty Wizz Aira w Poznaniu. Podobna sytuacja ma miejsce we Wrocławiu, gdzie węgierska linia ogranicza oferowanie unikając bezpośredniej rywalizacji z Ryanairem.
Dominik Sipiński
fot. Piotr Bożyk