Spotkała mnie ciekawa przygoda z LOT-em. Zakupiłem bilet z Katowic do Paryża oraz powrotny, z przesiadką w Warszawie. Po perypetiach dotarłem do Paryża z kilkugodzinnym opóźnieniem.
Po kilku dniach pobytu w Paryżu, zdążyłem ochłonąć a tu następna przygoda... Nie zostałem wpuszczony do samolotu, ponieważ okazało się, że mój bilet został anulowany...
Nikt na lotnisku nie był mi w stanie odpowiedzieć, kto i dlaczego anulował mój bilet, zostałem pozostawiony bez jakiejkolwiej pomocy. Zakupiłem bilet powrotny przez Dusseldorf oraz udało mi się znaleźć hotel na lotnisku.
Po powrocie do kraju niezwłocznie złożyłem reklamację na stronie LOT; po 4 tygodniach otrzymałem przeprosiny - błąd w systemie LOT oraz poproszono o przesłanie dalszych dokumentów. Po kolejnych 4 tygodniach poinformowano mnie, że zostanie mi zwrócona tylko część poniesionych kosztów, ponieważ "odstąpiłem od umowy", co oczywiście w przedstawionym powyżej kontekście brzmi absurdalnie.
Przyznano mi przewidziane Rozporządzeniem odszkodowanie w wysokości 250€ oraz część ceny biletu (300€ z 420€), pomimo, że kupiłem najtańszy dostępny bilet do Warszawy i kontynuowałem podróż do Katowic samochodem. Koszty pobytu w hotelu oraz kolacja nie zostały mi zwrócone.
Latam często i nie moge spobie pozwolić na takie przygody, dlatego też gotowy jestem skierować sprawę do sądu.
Może ktoś mi doradzić co w takiej sytuacji moge zrobić?