Zepsute samoloty też muszą zarabiać...

Usterki to norma Pracownik firmy Warsaw Airport Services, która obsługuje tanie linie na lotnisku Okęcie, w rozmowie z "Polską" przyznaje, że usterki zdarzają się bardzo często. - Nie ma tygodnia, żeby coś się nie stało. Głównie są to niegroźne awarie, które nie wymagają odwoływania lotów. Przede wszystkim uszkodzenia kontrolek i źle działająca klimatyzacja - mówi pracownik lotniska Zapytany czy zdarzają się jakieś poważniejsze awarie, odpowiada, że o tego typu sprawach w ogóle się nie mówi. W interesie wszystkich przewoźników jest to, by ludzie wiedzieli o takich sprawach jak najmniej, dlatego często są one tuszowane lub bagatelizowane. - Kilka miesięcy temu kapitan jednego z samolotów odmówił lotu, twierdząc, że maszyna ma niesprawny jeden silnik. Zamiast podstawić drugi samolot, przewoźnik wymienił załogę i maszyna poleciała z ponad setką pasażerów. Dlaczego przewoźnicy tak ryzykują? Bilety na tanie przeloty oscylują na granicy opłacalności. -Jeśli samolot ma awarię np. na lotnisku w Warszawie, gdzie przewoźnik nie ma podpisanej umowy z serwisem, naprawa może kosztować krocie. Dlatego reperuje się tylko niezbędne do lotu podzespoły, by maszyna mogła wrócić na macierzyste lotnisko. Leci z pasażerami. Pusty samolot nie zarabia - mówi pracownik techniczny lotniska. (Tvn24)
11/04/2008 14:29  
Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
andrzej500 2008-04-12 09:15   
andrzej500 - Profil andrzej500
piterus: masz rację i dotyczy to nie tylko transportu lotniczego, ale również a może przede wszystkim drogowego, najgorsza w takich sytuacjach jak: niesprawny sprzęt, zmęczony pilot, kierowca, jest właśnie presja przełożonych vide katastrofa Casy: piloci byli w dniu katastrofy w pracy 16 godzin czyli o wiele za długo :(
piterius 2008-04-12 08:51   
piterius - Profil piterius
Nie do końca to tak jest, historia uczy, że wiele katastrof wynikało z wrodzonej ludzkiej nieodpowiedzialności, a głównie z niedociągnięć technicznych, które były ignorowane pod presją strat finansowych prze linie lotnicze. Wszystko zależy od ludzi i od tego jak stanowczo zachowa się kapitan przed startem, czy ulega on presji swoich boss'ów - dla niech zawsze kasa jest najważniejsza.
mimis 2008-04-11 17:38   
mimis - Profil mimis
aynis: No i właśnie. Nie ma co wierzyć, bo to jest dalszy ciąg wczorajszego szukania sensacji. Jak ktoś powiedział - samolotu bez usterek nie ma, bo jest zbyt skomplikowany, żeby wszystko działało w 100%. W instrukcjach korzystania z samolotu są zapisy (tzw. Minimum Equipment Lists), które podają z jakimi usterkami samolot może latać i przez jak długi czas (do kiedy muszą zostać usunięte). Co do tuszowania większych awarii - to naprawdę nie ma co wierzyć w bzdury. Każda awaria czy przekroczenie parametrów musi zostać zgłoszone. Często fakt taki zostaje zapisany przez samolot automatycznie i nawet jeśli załoga oleje przekazanie go dalej, to i tak wyjdzie przy najbliższej zmianie załogi/ przeglądzie, a ci, którzy nie zgłosili, będą mieć kłopoty.
aynis 2008-04-11 17:08   
aynis - Profil aynis
Aż się wierzyć nie chce, że by tak ryzykowali...
lucky 2008-04-11 14:31   
lucky - Profil lucky
Usterki to norma

Pracownik firmy Warsaw Airport Services, która obsługuje tanie linie na lotnisku Okęcie, w rozmowie z "Polską" przyznaje, że usterki zdarzają się bardzo często.

- Nie ma tygodnia, żeby coś się nie stało. Głównie są to niegroźne awarie, które nie wymagają odwoływania lotów. Przede wszystkim uszkodzenia kontrolek i źle działająca klimatyzacja - mówi pracownik lotniska
Zapytany czy zdarzają się jakieś poważniejsze awarie, odpowiada, że o tego typu sprawach w ogóle się nie mówi. W interesie wszystkich przewoźników jest to, by ludzie wiedzieli o takich sprawach jak najmniej, dlatego często są one tuszowane lub bagatelizowane.

- Kilka miesięcy temu kapitan jednego z samolotów odmówił lotu, twierdząc, że maszyna ma niesprawny jeden silnik. Zamiast podstawić drugi samolot, przewoźnik wymienił załogę i maszyna poleciała z ponad setką pasażerów.

Dlaczego przewoźnicy tak ryzykują?

Bilety na tanie przeloty oscylują na granicy opłacalności. -Jeśli samolot ma awarię np. na lotnisku w Warszawie, gdzie przewoźnik nie ma podpisanej umowy z serwisem, naprawa może kosztować krocie.

Dlatego reperuje się tylko niezbędne do lotu podzespoły, by maszyna mogła wrócić na macierzyste lotnisko. Leci z pasażerami. Pusty samolot nie zarabia - mówi pracownik techniczny lotniska. (Tvn24)
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy