Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
Wyścigu nie byłoby, gdyby miejsca były numerowane. Nie zarobili by na priority, ale mogli by zarobić na wcześniejszej rezerwacji konkretnego miejsca. Nie rozumiem dlaczego tak kurczowo trzymają się tego durnego w mojej opinii pomysłu, zerżniętego zresztą m.in. od FR czy EZY, na wolne miejsca.
gufi_gda
2008-04-08 10:44
takie sytuacje beda zawsze.poniewaz samolotami lataja ludzie normalni potrafiacy sie zachwac i ludzie nienormalni (przydalo by sie inne slowo ale.......)
franka: temat wstających pasażerów już mamy szeroko omówiony na forum ;) Nie mniej jednak, jest to strasznie irytujące, że ludzie nie potrafią zrozumieć co się do nich mówi, nawet po polsku. Wczoraj było to samo, ledwo się samolot zatrzymał, a wszyscy się już rzucili, jakby ktoś miał im ukraść te rzeczy czy co... A potem i tak stali po odbiór bagażu przy taśmie.
no niestety, zawsze sie znajda tacy, co sie lubia pchac...ostatnio lecialam z GDN w opcji priority i ledwo sie przepchalam. Duzo osob na bezczela sie laduje do przejscia, po czym obsluga ich nie wpuszcza, robi sie zamieszanie, scisk. Fakt, ze w sobote wieczorem odlatuje 6 samolotow na raz i jest tlok, ale nie wiem czy na to mozna zwalic wine. Poza tym zawsze mnie smieszy wyscig do miejsca przy oknie. Kto pierwszy ten lepszy. A najbardziej denerwuje mnie, jak zaraz po wyladowaniu, w trakcie jazdy do terminala, przy wlaczonej sygn. "zapiac pasy", ludzie rzucaja sie do lukow w poszukiwaniu swoich rzeczy:)
W Bazylei faktycznie tak jest (SB,PB,A,B), ale w Gdańsku chyba tak nie było. Na Etiudzie na przykład to nie ma nic :) Tylko jeden wielki kłąb ludzi tłoczących się wokół wyjścia, a potem się wszyscy pchają niezależnie od swojej grupy, a były 4 (A,B,C,D), bo SB nie był wtedy udostępniony w WAW. Nie wiem, jak jest teraz. Tylko w tym przypadku to pierwszeństwo jest przy wejściu do autobusu.
Jak ja bylem to byl SB, SB, A i B. :-) Podobnie jest w Bazylei.
Na LTN było tak, że były 4 rzędy: A,B,C,D plus obok PB i SB na samym początku, na miejscach honorowych, czyli na krzesełkach. Faktycznie stał ktoś zawsze z obsługi, sprawdzał karty pokładowe i kierował do odpowiedniego rzędu. I zawsze był porządek, bo wpuszczali w takiej kolejności jak miało być, czekali aż wszyscy z danego rzędu wejdą do samolotu.
Ja może jestem nienormalny, ale jak w EZY mam grupę B, to nie lecę jak bydło do boardingu, tylko czekam na swoją kolej ;] przecież tak i jak i tak jakieś miejsce siedzące w samolocie dostanę ;)
aynis: no a tak tez nie jest na LTN? Okay...tam jeszcze jest pani/pan ktory przed tymi znakami wskazuje do jakiego rzedu masz isc.
Z tego co pamiętam, to był postawiony taki znak, rozdzielający niby na grupy, ale i tak nikt nie zwracał na niego uwagi. Jak leciałam z GDN na LGW to gate był zabarykadowany i ciężko było przejść do przodu, a wpuszczali po PB wszystkich, bez znaczenia czy A czy B. To było przed schengen i non-schengen, teraz po stronie non-schengen nie widziałam nawet tego znaku. A odprawiali mnie wczoraj z tych stanowisk, gdzie kiedyś była informacja - ponieważ nie mają wyświetlaczy nad tymi stanowiskami, mieli wywieszoną uroczą kartkę A4, że to odprawa lotu Wizzair do Luton...
wojtek: to nie jest wina pasażerów, że nie chcą przepuścić. Nazwijmy rzecz po imieniu, to jest zwykłe CHAMSTWO. Ja nie będę pchał dziecka na siłę, żeby hołota je zadeptała. ;]
wojtek: ale raczej winna obslugi....ona powinna sprawdzic czy pasazerowie ktorzy sa w danej grupie juz sa wszyscy bo boardingu......tak tez bylo w BGY lutym....straszny tlok byl....przedemna tysiecy ludzie ktorzy powinni stac w rzedzie do ,,pozostalych pasazerow´´....i pani w check-in zauwazyla ze dosyc duzo osob brakuje z PB....i krzyczala ze pasazerowi maja przeposcic nas....no i tak powinno byc.
aynis: ale EZY ma takie rzedy w GDN.....ostatnio jak lecialem z GDN to widzialem :-) Chyba ze w nowej strefie non-schengen juz nie ma..
Na LTN nie dokońca tak jest. Kiedyś mając grupę C wszedłem z grupą A i nikt mi nic nie powiedział. Może się zmieniło. Miras: fakt faktem - stałem niedaleko gate'u. I tak jak aynis mówi, nie możesz mieć pretensji że spotykasz się z barykadą stojąc daleko. Obsługa woła matki z dzieckiem, i jak widzi że nikt się już nie zgłasza to wpuszcza resztę. W końcu pierwszeństwo to przywilej, a nie obowiązek, z którego trzeba skorzystać. To raczej wina reszty pasażerów, że nie chcą przepuścić.
W Gdańsku nie ma tyle miejsca, żeby porobić takie rzędy, jak EZY ma na Luton, zresztą na razie wyprowadzają się z GDN. Kiedyś w W6 było tak, że najpierw wchodziło pierwsze 60 osób (jeden rządek), a potem cała reszta, ale zrezygnowali z tego. W FR kiedyś też tak było: pierwsze 90 osób, potem drugi rządek. I był porządek (ale mi się zrymowało ;)
hamburg: i to jest właśnie dobre. Już kiedyś pisałem że na lotnisku w MST, każda grupa była osobno dowożona autobusem do samolotu.
Wczoraj ta mgła zeszła w 15 minut - szliśmy do samolotu piękna pogoda, słońce, a kilkanaście minut później już nic nie było widać, momentalnie... Pierwszy raz też leciałam z części non-schengen, która jest teraz w miejscu, gdzie poprzednio były krajówki. Śmiesznie, gdyż najpierw jest kontrola osobista, a potem dopiero kontrola paszportowa, wcześniej było na odwrót.
tak samo jest w GDN....tak samo jest w LTN.....kazdy grupa stoi w swojim rzedzie.....W6 tez by mog o takim czyms pomyslec w GDN.
wojtek: miałeś wyjątkowe szczęście. BTW. Widział ktoś jak EZY ma to rozwiązane na lotniskach np SXF czy DTM? Tam nie ma problemu z tym kto do jakiej grupy boardingowej należy.
gufi_gda
2008-04-08 10:11
aynis: nad GDN przestało padać (teraz tylko kapusniaczek) i zaczęło trachę wiać, może rozwieje mgłe (chociaż cały czas nisko wisi)