Dlaczego to lotnisko ma tak mało pasażerów? Gdyby w końcu jakaś linia zdecydowała się latać z Łodzi w innych kierunkach niż UK, to lotnisko szybko by poszło w górę. 700 tysięczne miasto, milionowa aglomeracja i nie byłoby chętnych? To czemu tylu łodzian lata z WAW, KTW, KRK, WRO, GDA, WMI? Dojazd do Warszawy na poranne loty jest z Łodzi niemożliwy (o WMI nie wspomnę), nie każdy ma samochód, więc szybka autostrada nie pomaga. Jedyne wyjście, to jechać dzień wcześniej, to bez sensu. Dlaczego KTW i KRK się rozwijają, chociaż są bliżej siebie niż LCJ i WAW? Wszyscy się śmieją, że jaki Warszawa by miała cel, żeby odbierać pasażerów z LCJ, ale to chyba oczywiste, takie duże lotnisko w pobliżu dwóch wielkich aglomeracji, to po co w tej mniejszej jakieś loty, WAW się musi rozwijać, nie jakiś tam Lublinek w Łodzi. Nie będę zdziwiony jak się okaże, że niektóre linie, które latają z WAW mają umowę, że nie mogą latać z LCJ, bo będą odbierać Warszawie pasażerów. Pomyślcie racjonalnie, MILION OSÓB i tak mało pasażerów, kiedy na innych lotniskach (głownie na WAW i WMI) odprawianych jest tylu łodzian? Zanim Wizzair i Ryanair zamknęli większość połączeń z LCJ (Wizz "wszystkie dwa"), to lotnisko miało duży ruch, tak samo kiedy pojawiło się OLT. Adria na przesiadki w MUC jest w porządku, ale na trasach pozaeuropejskich, kto do np. Paryża (nie mówię o biznesie), będzie leciał przy dobrym układzie 5 godzin za 1,2 tysiąca? Czekam na tą nową linię, która ma się ponoć pojawić w LCJ latem... bo na 4YOU chyba już nie ma co liczyć (chociaż kto wie, wszystko jest możliwe).