Myślę, że dla Sterlinga nie ma miejsca w Skandynawii. Myślę, że wystarczająco silny jest tylko Norwegian. W ogóle uważam, że w Europie już niedługo zostanie tylko Rynaiar, EasyJet, Wizzair, Norwegian i Vueling z klasycznych lowcostów.
that: No to jak mowisz....jest jeszcze FR i jak widac w Skandynawi sie rozwija. A moze by tak wrocil do MMX?
hamburgu: może that miał na myśli jedynym skandynawskim loł kostem w Skandynawii
hamburg: Moze FR to tak, bo baza jest we NYO i RYG teraz ;) ale mialem na mysli "skandynawski" low-cost, tzn. zabazowany a nie dolatujacy.
that: A co z FR, W6, EZY, 4U i AB? ;-)
Oj, to moze znaczyc, ze tylko Norwegian pozostanie w Skandywanii jedynym low-costem... Tak wiec sterling ich pociagnal w dol...
No właśnie, dwie skandynawskie linie plus SAS do tego to już "wesoło" na maksa :)
No w CPH sie zadomowil DY wygryzajac troche Sterlinga....
Szkoda by było bo linie Cimber są fajne.
W zeszłym roku duńskie linie lotnicze Cimber Air przejęły upadającego konkurenta o rodzimych korzeniach, choć kontrolowanego przez islandzki kapitał – linie Sterling. Przyjęta z dużymi nadziejami fuzja chyba na niewiele się zdała, gdyż jak podały duńskie media, Cimber-Sterling stoi obecnie na skraju bankructwa.
Bezpośrednią przyczyną bieżących kłopotów są trudności z podwyższeniem kapitału firmy i otrzymaniem kredytów, co spowodowało wycofanie się ubezpieczycieli z asekuracji biletów w przypadku ewentualnego upadku linii lotniczych. Z kolei ten ruch przestraszył część kluczowych agentów, którzy wstrzymali sprzedaż biletów na rejsy Cimber-Sterlinga. Spirala strachu może okazać się niestety ostatecznym ciosem dla linii, których sytuacja – według niektórych ekspertów – w rzeczywistości nie jest aż tak tragiczna.
Kłopoty tanich linii Cimber-Sterling mogą dotyczyć także polskich pasażerów, gdyż duński przewoźnik obsługuje m.in. połączenie pomiędzy Kopenhagą a Wrocławiem (za BalticTravel.com)