British Airways do pracowników: "pracujcie za darmo"
Kierownictwo British Airways zwróciło się do 40 tys. pracowników, by
wnieśli osobisty wkład w uratowanie linii przed upadkiem, godząc się na
przepracowanie bez wynagrodzenia do czterech tygodni w roku - informują
we wtorek brytyjskie media.
Apel do pracowników, skierowany do nich imiennie oraz za pośrednictwem
wewnętrznego biuletynu "British Airways News", idzie znacznie dalej, niż
wcześniejsze sugestie, by zgodzili się na zamrożenie płac lub bezpłatny
urlop - jest jednoznaczny z obcięciem płac.
Z punktu widzenia związków zawodowych, negocjujących pakiet działań
oszczędnościowych, oznacza to podkopanie ich pozycji przetargowej. Dla
kierownictwa jest to sposób na zmniejszenie kosztów i oszczędzenie
gotówki.
Kierownictwo linii negocjuje ze związkami zawodowymi m.in. plany
zmniejszenia zatrudnienia o 4 tys. osób (10 proc.), z czego 2 tys.
miałyby stanowić dobrowolne zwolnienia wśród personelu pokładowego
liczącego 14 tys. pracowników.
Szef British Airways Willie Walsh ogłosił ostatnio, że zrezygnował z
wynagrodzenia za pracę w lipcu wskazując, iż linie walczą o przetrwanie
w warunkach dekoniunktury. Za jego przykładem poszedł dyrektor finansowy
Keith Williams.
Apel do pracowników zapewnia, iż kierownictwo "pomoże im w
zminimalizowaniu skutków finansowych (nieodpłatnej pracy)" i zaprzecza,
by osoby, które pozytywnie na niego odpowiedziały miały pierwszeństwo w
zatrudnieniu przy podejmowaniu przyszłych decyzji w sprawie zwolnień.
W ostatnim roku obrachunkowym linie British Airways odnotowały stratę w
wysokości 401 mln funtów. Głównym powodem było drogie paliwo lotnicze w
okresie, gdy spadła liczba pasażerów. Od lata 2008 roku z linii
zwolniono ponad 2500 pracowników, w tym 780 menedżerów.