Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
żeby nie było,z całego serca(mam sztuczne) wam życzę ,szczęśliwego Nowego Jorku, powrotu również...jeżeli będzie...;P
gralu: ale FRancyja ma na BRS zawsze jakies z promo...czasami nawet z POZ:)...
ech...mąciciel z Tego naszego mraderka...;p:)
hm...4tech-u,koniec świata będzie...;P
mraderku: a na odwrot?? jak polecimy i wrocimy to co wtedy??
gral: ale ja już nie latam francą ..... OPO to był chyba mój ostatni raz tą linią.
jeżeli potwierdzę...twoje fanaberie,to obiecujesz,że przyjmiesz z honorem twoją porażkę ...odnośnie N.Y.
stenus: nie mam bladego pojęcia o czym piszesz, bo jak doskonale wiesz w Porto nie spałem w hostelu, tylko jak kilku innych sobków osobno. Prezent od Mirasa był nieoczekiwany i tym bardziej miły. Nie ważne jaki. Chodzi o sam fakt.
Mi jest jakoś głupio że nie mogę się odwdzięczyć bo na kolejnym zlocie na Sycylii chyba się nie spotkamy. Zresztą nie wiem czy nawet zdążę wpaść na grill w sobotę 19-go września.
cezary: ale franca już nie lata SZZ-BRS :D:D:D
mraderku: odnosze wrazenie ze zazdrosc Cie toczy....:))
4tech-U:ale nie twierdzę,że lot się nie odbędzie...szkoda tylko...,że bez was.hehe ;P
mraderku: watpie..pieniazki przyjete potwierdzenie otrzymane rezerwacja aktywna, wiec jestem spokojny o ten wylot...
stenus: tak, w mraderze siedzi niezły fizolof!
4tech: bo przylecę do Bristolu i Ci lutnę !
4tech:poczekaj...trochę,dają wam czas na ochłonięcie...a potem, .upa!;P stenus:myślistwo mam we krwi...hehe ;D
mraderku: nie cale 500pln to nie majatek jakby co:)) a w tym przypadku myslenie konczylo sie tak jak w przypadku cezarego i paru innych osob...a zeby bylo smieszniej twoje proroctwo odnosnie anulowania biletow sie nie sprawdza....
mrader to taki forumowy mysliciel jest...
4tech:można...ale czasami trzeba pomyśleć ....przed ;x
cezariu: A juzci, ze miras chlop fajny jest. A jakie prezenty daje, to tez wiem, bo widzialem jeden z jego prezentow na zlocie w Porto. :P Obdazony (prezentem) chyba zostawil go jednak w hostelu, bo widzialem kosnternacje spzrataczki, jak wkladala go do kosza...