Ale juz wczoraj pisałem że to zdjęcie jest jeszcze okropniejsze.
Tam lenin w mauzoleum a tu rozkładajacy się wieloryb.
cezariu: No przecież dziś już zmieniłem raz zdjęcie. :o)
stenus zmień zdjecie bo straciłem apetyt....:o(
Ja was uwielbiam - cudowne subtelne przejście od CSA do Volksvagena... :o) Po drodze Malev i Lufthansa. hihiih
podobnie jak Volkswagen :)
Luft-hansa to też nie jest jakis wysublimowany pomysł:)
gral: sporo jest takich małokreatywnych nazw linii lotniczych:)
ja tez niestety nie, ale moge wam roszyfrowac nazwe Malev :) Otoz to nic innego jak Magyar Legi Kozlekedesi Vallalat - czyli Wegierskie Przedsiebiorstwo Komunikacji Lotniczej. Malo kreatywne, co? :)
marqoos_pl
2009-01-07 00:08
gralu: MA nie lata do KRK, a do WAW ma niezbyt fajne godziny... cały dzień się traci... a nimi jeszcze nie leciałem...
stenus chyba spadł z katafalku i nie może sie podnieść bo jakos cichutko leży.
marqoosie: to może się przerzucisz na MALEV jak ci CSA ucieknie. chyba też nienajgorsze, co?
marqoos_pl
2009-01-07 00:00
mi sie bardzo podobało... dobre jedzonko (nawet PRG-WAW/KRK-PRG a ATR-ku kanapka z serkiem i wędliną i jakies ciastko, plus napoje, lepiej niz w LH /// DUB-PRG-DUB śniadanko/kolacja ciepła kanapka, deser, jakis owoc..., EVN-PRG normalne duże ciepłe śniadanie)... i obsługa miła... szkoda mi bedzie tego 'ćeskego letadla'...
skycatain: leciałeś tym CSA czy tylko tak sobie napisałeś ?
och ta czeska kuchnia: knedliczki houskowe lub bramborove z karowiczka i kysla kapusta z kinkiem... mniam. Ale pewnie jak to w samolocie dawali plastykowe jedzenie.
a jak w ogole u naszych czeskich sąsiadów na pokładzie? fajnie?
marqoos_pl
2009-01-06 23:45
nio, niestety... teraz jakos, 11 lub 13 styczeń jest ostatni rejs... a tak fajnie było.. mi się jeszcze udało z nimi ostatnio przelecieć do WAW i potem z KRK... ale... to se vrati...
kasują rejsy z Dublina do Pragi?
marqoos_pl
2009-01-06 23:09
Hm... Dosyc daleka trasa... Z ich rozkładowych to chyba był najdłuższy Nowy Jork lub Toronto... Nie chce mi się sprawdzać dokładnie... Niestety, uciekają mi z Dublina, buuuuuuu.....