Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gosc_11988
2013-01-23 15:06
W polsce wygrywa zawsze najtansza oferta i wychodzi bubel !!! a gdzie był inspektor nadzoru ? chyba ze działał w wiadomym szwindlu razem z wykonawcą.
Jeśli chodzi o zabezpieczenie należytego wykonania umowy to zgodnie z obowiązującą Ustawą, Zamawiający jak najbardziej mają prawo go żądać (w pieniądzu, gwarancji bankowej itp).
gosc_13daf
2013-01-22 11:45
gosc_0f704,
Ale dzięki temu pieniądze idą tam gdzie iść powinny tj. do krewnych i znajomych królika.
A co do przetargu - jeżeli jest opisane w specyfikacji dokładnie, jaki ma być beton, to chyba się da zbadać (masa, gęstość, wytrzymałość na nacisk) itp. Przetarg powinna wygrywać najtańsza oferta, która SPEŁNIA wymogi.
Zenek ma rację, normalne firmy żądają wystawienia przez firmę budowlana gwarancji bankowej czy ubezpieczeniowej. W razie gdy firma nie wywiązuje się z kontraktu (gwarancji) bank musi zapłacić. I to bank sprawdza wykonawcę, bo bierze na siebie ryzyko.
zenek767
2013-01-22 11:33
a najlpiej zamist przetargu zrobic licytacje w dol :) pelna odpiweddizalnosc jak ponizej
zenek767
2013-01-22 11:32
~gosc_90673, widze, że nie rozumiesz problemu. W obecnej sytuacji nie istnieje coś takiego jak odpowiedzialność finansowa/materialna za wykonaną robotę. Firmy daja minimalne stawki , wygrywaja przetargi , wuduja badziewie np. bankrutuja nie ponoszac zadnej odpwoiedzialnosci. Z ten kto oglasza przetarg w zaden sposb sie nie zabezpiecza. Jezeli oferenci mieliby swiadomosc PELNEJ ODPOWIEDZIANOCI to dwa razy policzyliby koszty. PRobelem rozwiazuje branie odpowiedzialnosci, bo w innycm przypadku firma kszak nie dostanie gwarancji finansowych... ot i tyle. proste jak drut
gosc_90673
2013-01-22 10:50
@zenek 767, a dlaczego jest oczywiste że najtańsza oferta ma wygrać ? Nie zawsze ale często cena jest adekwatna do jakości a poniżej pewnej kwoty już nie da się zaoferować usługi/produktu zgodnie ze standardem. Problem polega w myśleniu ludzi jak ty którzy wybierają najniższe cenowo oferty. Spotter10 też ma racje. Tę metodę stosuje się przy robieniu statystyk, skrajne wartości się po prostu odrzuca i tyle.
MF
zenek767
2013-01-22 09:53
~spotter10; oczywisice, ustawa jest chora. Natomiast jest o wiele prostsze rozwiązanie. Otóż ogłaszany jest przetarg wart powiedzmy 1 mld PLN, zgłosiły się cztery firmy. Powinna wygrać najtańsza oferta, ale obowiązkiem jest wejście na hipotekę oferetna lub zapewnienie gwarancji finansowyo bankowych w ramach niewyplacalnosci. Proste i działa.
gosc_a9ca6
2013-01-22 09:25
Tam też chodzi o nadzór by patrzeć wykonawcy na ręce-lotnisko planowało wydać 7 mln, druga oferta była na prawie 4 mln a wygrał Bud Invest za jakiejś 600 tys- raptem 10% planowanej kwoty, więc jak mogli rzetelnie kontrolować by wykonawca/podwykonawca nie robił lewizny? Wykonawca wiedział o tym, że nadzór to lipa i wyszła lewizna. Na dodatek podobno firma ma powiązana rodzinne z władzą regionalną i sprawa jest od września w prokuraturze, więc jak tu się nie wkurzyć. Myśleli, że ,,wykonawca zrobi jak trzeba a firma szwagra zarobi" a tu klops bo przez brak rzetelnego nadzoru spartolono robotę i wychodzą kwiatki. Na dodatek Erbud może wypiąć się i nie naprawi i jak pisano kary to 10%, raptem 11 mln a koszty naprawy to lekko licząc z 20-40 mln a jak się uwzględni szybkie tempo by skrócić czas naprawy to i więcej(potrzeba więcej maszyn, ludzi by szybciej zrobić określoną pracę a to zawsze kosztuje). Przez czas zamknięcia port na dodatek nie zarabia więc są podwójnie w plecy(zero dochodów, extra wydatki).
spotter10
2013-01-22 08:52
Tak jak już napisałem w inny watku, w Polsce jest chora ustawa dot. przetargów publicznych. A zmiana, jaką można by wprowadzić jest prosta - najtańszą i najdroższą ofertę z marszu odrzucić, bez sprawdzania innych parametrów złożonych ofert. Spowoduje to, że firmy będą się starały dać jak najbardziej rynkowe ceny i nikt nie będzie chciał być najtańszy, bo od razu odpadnie. A oferując ceny rynkowe wykonawcy nie będą musiały później szukać wszędzie oszczędności, co się przełoży na jakość usług.
gosc_d25db
2013-01-22 07:23
"Kontrakt w Modlinie ma limit kar na poziomie 10 proc. wartości kontraktu (kontrakt: 108 mln zł brutto). Umowa nie przewiduje możliwości odszkodowania za utracone korzyści lotniska - można ich dochodzić z kodeksu cywilnego, ale jest to długie postępowanie, a szanse sukcesu dla lotniska - ograniczone."
zobacz link
gosc_0f704
2013-01-22 07:10
piotrpank: nie do konca jest jak piszesz, np w polsce autostrady buduje sie najdrozej w europie (a generalnie mamy bardzo sprzyjajace uksztaltowanie terenu) a wykonawca to prawda dostaje grosze (lub nie dostaje zaplaty) bo...wiekszosc kasy idzie na posrednikow - tym powinna zajac sie prokuratura (przy budowie aotostrad bylo nawet 5 poziomow posrednikow ktorzy brali kase za zlecanie prac podwykonawcom)
gosc_c8b4f
2013-01-22 04:11
Ale czy sprawa Modlina czymś się różni od zasad funkcjonowania pozostałej części polskiej gospodarki od pięciu lat? Mechanizm tego przekrętu jest stosowany z powodzeniem w 90% wszystkich przetargów w których dzielone są publiczne pieniądze. Zawsze z góry wiadomo kto ma go wygrać i ile odpalić. Jakość i terminy to są już mniej ważne parametry, nigdy nie wymieniane jako kryteria w SIWZ.
aguirre: a wybitni członkowie menażerii Erbudu szybko dostaną jeszcze lepsze posadki w innych firmach. Udowodnili, że potrafią spieprzyć i zarobić. To dziś uważane jest za geniusz w biznesie, niestety. A kryzys niczego tych debili nie uczy.
piotrpank
2013-01-22 03:08
Cały problem wywodzi się od systemu przetargowego. Firmy co wygrywają rzedowe przetargi muszą oferować niską ceny by wygrać, a co za tym idzie ciąć koszty później gdzie sie da. To jest chore że liczy się tania ceny tylko i wyłącznie. Jakość jest później proporcjonalna do ceny. Firma Erdbud ogłośi upadłość, port nie dostanie nic i na własny koszt będzie musiało dokonać naprawy, sprawa będzie w sadzie przez kilka lat i nic z niej nie wyniknie. Porządne firmy co zaoferowały normalne ceny i były w stanie wykonać dobra robotę trwała na lata, czy to polskie firmy czy zagraniczne z bogatym doświadczeniem i zapewniające usługi na odpowiednim poziomie zarówno w trakcie budowy jak i później jako serwis posprzedażowy nie maja szans w przetargach. Oznacza to że to co się w Polsce buduje musi być bublem. Ludzie w białych kołnierzykach się nachapali, premie wypłacone, później podwykonawcy nie opłaceni, lipna robota i bankructwo. Wszyscy stratni poza kilkoma kolesiami. Prawo musi być zmienionena korzyść poważnych firmych świadczacych dobre usługi bo inaczej nic się nie zmieni przez lata.
A ERBUD przeniesie nie obciążony majątek do innej spółki (czyli manewr LO-K2) i ogłosi upadłość ;-) I nikt nic nie dostanie, a co najgorsze też nikt nic nie naprawi :-(
gosc_268f6
2013-01-22 01:46
tak z ciekawości: linie lotnicze będą domagać się rekompensaty od portu lotniczego, port lotniczy od wykonawcy. W przypadku niewypłacalności wykonawcy i bankructwa, port lotniczy będzie musiał pokryć straty poniesione przez linie lotnicze? jeżeli tak, to modlin niedługo też może stać się bankrutem...
Ile stawiacie na kolejne... transze? :o)
maciek_waw
2013-01-21 23:59
Pytanie co dalej, jak zbankrutuje? Lotnisko musi w końcu zacząć znów funkcjonować! Jedyny plus, że jeszcze przed otwarcie zdążyliby zainstalować ILS-a i klimę w budynku.