Kraków: Namiot rozwiąże problemy?

ehh ten Kurnik..wszystkie prawie lotniska poszly o 2 klasy do przodu w tych latach a tam nadal 3.swiat...

skoro już się bawimy w powiedzenia to "Jeśli ktoś chce rozwiązać problem to szuka opcji, a nie wymówek".

przenieść LOT do drugiego terminala - na co pozwala prawo i nakazuje rozsądek, a resztę zostawić w baraku.

hops: "Tak krawiec kraje jak mu materii staje"

pytanie do obrońców KRK (bez skojarzeń ;) ): kto odpowiada za dedykowanie miejsc odpraw, logistykę i koordynację pracy w porcie lotniczy?
jak sobie odpowiecie, to może przestaniecie wyszukiwać argumentów klepanych od dawna: że nie Euro, że wojsko, że ciężko, że w Wawie to sami sobie.

krystek: nie broń czegoś na ślepo, bo tu nie ma sesnu tego bronić.

a co mnie - jako pasażera - obchodzi, że wydajność lotniska na połączenia krajowe to 218 osób na godzinę - skoro linia lotnicza mówi że wystarczy być na 40 minut przed odlotem to tyle. To po kiego licha odprawiać się przez internet? Nie dość że lecąc z Krakowa płacę opłaty lotniskowe to jeszcze mają czelność "prosić" o przybycie 2 godziny przed odlotem. Takie absurdy w tych czasach?

gość_43c62:A parking wielopoziomowy,rozbudowa łącznika, zakończenie etapu instalacji ILS II CAT(przynajmniej ze strony lotniska)-to nic?

Myślę, że na krakówairport można byłoby zmienić napis: "Wszystkich pasażerów podróżujących na trasach krajowych od poniedziałku do soboty w godz. 6.00-9.30 oraz do Francji, Hiszpanii, Niemiec, Norwegii, Szwecji oraz Włoch, których wylot z Kraków Airport odbywa się w każdą sobotę w godz. 9:00 -12:30 przeprasza się sza nieprzygotowanie portu do tak dużej liczby podróżnych oraz niski standard obsługi." Ale już nie ma się co denerwawać. Dobrze to nie będzie, ale przynajmniej wesoło:)

Wreszcie ze strony internetowej krakówairport zniknął ten zbójecki napis, że uprasza się pasażerów w ruchu krajowym o stawienie się minimum 2 godz przed odlotem, ufff! A tak na marginesie każdy z prezesów polskich lotnisk coś w tych ostatnich latach zrobił, a tu nic...

Wszystko tu znajdziesz.
zobacz link

proszę bardzo
zobacz link

Wiadomo, po fakcie zawsze winny jest kto inny. Wojsko tu, EURO tam.
A teraz do rzeczy: spytajcie prezesa jaki jest plan rozbudowy lotniska (co, kiedy za ile) i obserwujcie co dalej.

marecki:Jak już to pisałem w zeszłym tygodniu w kontekście krakowskiej etiudy: w 2006 roku ówczesny premier goszczący w Balicach zapowiedział rozbudowę portu. W 2007 powstał już gotowy projekt. Jednakże w tym samym roku nastąpiła zmiana władzy, która w swoich planach budżetowych nie uwzględniała rozbudowy portu. Na domiar złego Kraków nie dostał EURO i tym samym został odcięty od jakichkolwiek funduszy. Dopiero w zeszłym roku MON przekazało 33 hektary ziemi niezbędnej do rozbudowy. Zakres planowanych inwestycji w KRK jest średnio 2-4 większy niż tych we WRO, GDN, LCJ czy RZE. Więc siłą rzeczy dłużej to trwa. Weź pod uwagę ,że prezes Pamuła rozpoczął kadencję w bardzo niekorzystnym czasie, gdy linie operujące z Balic bankrutowały, kasowały połączenia bądź uciekały do KTW. Mimo ,że jest z opcji, której nie popieram stanął na wysokości zadania i gdyby od początku wszystko tylko od niego zależało to po terminalu krajowym byłoby tylko wspomnienie...

Może i wojsko wstrzymywało, może i były problemy z gruntami. Ale nikt mnie nie przekona, że nie zaniedbań niezwiązanych z powyższymi ograniczeniami. Tu wszystko jest problemem - od wykorzystania istniejącej infrastruktury, poprzez jakoś obsługi, skomunikowanie lotniska z miastem, aż po rozbudowę.
Wszystko jakoś jest i jakoś działa, ale jest koślawe. Od 20 lat było słychać, że wojsko to, wojsko tamto, ale że idzie ku lepszemu. Kiedy ruch był relatywnie nieduży to wszystko się jakoś trzymało, a ludziom przedstawiano wizje rozwoju, nowych kierunków i wzrostu liczby pasażerów.
Przyszedł potencjał i lotnisko go teraz MARNUJE. Na krajówkach jest to największy problem. Ilu pasażerów straci OLT, albo Eurolot tylko dlatego, że ludzie będą się bali tych kolejek do odprawy i ogólnego zamieszania. Tego, że dojazd i procedury na lotnisku trwają 3 RAZY dłużej niż sam lot. Potem okaże się, że jednak "nie ma popytu".
Ktoś tu wykazał się krótkowzrocznością graniczącą ze ślepotą!
Dobrze, że chociaż portal branżowy o tym pisze bo ja nie mogłem się nadziwić, że przez tyle czasu problemy KRK było zmiatane pod dywan. A komentarz jednego czy dwóch "malkontentów" tu czy tam, nie powoduje żadnej dyskusji.
Teraz padły konkrety - 2014-2015. Ale gdyby nie zrobiła się afera, gdyby nikt tego nie rozdmuchiwał, to grzecznie czekalibyśmy na 2018.
To lotnisko ma OLBRZYMI potencjał. I nie chodzi o egzotyczne trasy, a o krótkie europejskie i krajowe. Tutaj mieszka i przyjeżdża mnóstwo ludzi. I Ci ludzie nie pojadą do Wrocławia czy Katowic, tylko po to żeby polecieć do Bydgoszczy, Pragi czy nawet Gdańska. Ale chętni się znajdą.
Konkurencja innych portów regionalnych może dotyczyć połączeń na "koniec świata", ale nie takich z jakich obsługą największy problem ma lotnisko w Krakowie i na które najwyraźniej, acz paradoksalnie, władze lotniska się ukierunkowały!

pamula tak sie rozkrecil w walce o transatlantyki i w 'otwieraniu' moskwy, varadero, majjjjami i innych bezsensownych kierunków że zapomniał o tym co sie dzieje na lotnisku. lider sie znalazl! czy krakow kiedys bedzie mial normalnego prezesa?

Krakowskie lotnisko w momencie juz kilka lat temu powinno bylo miec plany rozwoju, ktore powinny byly byc dyskutowane z wojskiem (w czasie gdy byla taka potrzeba). W momencie przeksztalcenia na lotnisko cywilne jakies prace powinny byly sie zaczac, a nie tylko mowienie o nich. Zaniedbania sa ewidentne i zrzucanie winy na linie lotnicze ("bo za duzo i za szybko tras otwieraja") jest stanowczo zbyt duzym uogolnieniem. Lotnisko, ktore zabiega o bycie powaznym portem na mapie Europy nie moze sie tak tlumaczyc. Albo chcecie sie rozwijac, macie na to pomysl, pieniadze i ludzi do tego, albo zostajecie dalej prowincjonalnym malym portem lotniczym obslugujacym tylko i wylacznie tyle, na ile pozwalaja wszystkie restrykcje. Niestety, w Krakowie sytuacja wyglada tak, ze aspiracje i ego jest olbrzymie, ale nie idzie za tym zadna praca, dzialania i zmiany na samym koncu. Tlumaczenie, ze przez 20 lat lotnisko bylo wojskowe nic tutaj nie zmienia - sytuacja w lotnictwie cywilnym na calym swiecie zmienila sie w zaledwie ostatnich kilku latach o 360' i nalezy podazac za tymi zmianami.

gosc_af535: upraszczasz temat; problem relacji z wojskiem to tylko jeden z czynników opóźniających rozwój KRK ale absolutnie nie jedyny. To że "nagle" postała taka sytuacja w terminalu krajowym (który miał byc tymczasowy i zawsze tj. od momentu w którym powstał, oferował "tymczasowy", niski standard obsługi) nie jest problemem wojska tylko przede wszystkim braku perspektywicznego myślenia portu.

panowie ale czytajcie ze zrozumieniem posty poprzedników. W sytuacji w jakiej był Kraków ( a i Bydgoszcz) rozwój lotnisk był nie możliwy ze względu na brak akceptacji ze strony MON-u które było "właścicielem" lotnisk a cywilne porty były tylko " przyczepione" do funkcjonujących lotnisk wojskowych. I to jest główny powód opóźnień KRK ( BZG równiez). Powtórzę jeszcze raz do niedawna KRK były lotniskiem wojskowo-cywilnym a nie odwrotnie. Nawet gdyby władze lotniska czy województwa chciały coś "ugrać" to na przeszkodzie było wojsko bo to było ich lotnisko. Zrozumcie jedno w Polsce oprócz WAW i LCJ nie było do tej pory lotnisk cywilnych wszystkie regionalne porty lotnicze funkcjonują na terenach byłych lotnisk wojskowych ( w GDN było ciut inaczej), funkcjonowały w oparciu o ich infrastrukturę etc. I teraz utyskiwanie czy wręcz "śmianie się " z KRK jest po prostu wyrazem nie znajomości tematu

I wlasnie mi o to chodzi - NIKT nic nie robi, zeby rozmawiac z wojskiem, administracja, politykami itd - samo mowienie 'ze sytacja jest ciezka z powodu takiego czy innego' niczego nie zmieni. Planowanie wlasnie zostalo zaniedbane kilka lat temu. Mowisz, ze nikt nie spodziewal sie OLT - to co maja znaczyc te 'zaawansowane rozmowy z przewoznikami', o ktorych Pamula ciagle mowi. O czym rozmawiaja? O okularach? Przeciez zadna linia z dnia na dzien nie bedzie wchodzila z 50 lotami na lotnisko. A nawet jezeli, to co wtedy lotnisko zrobi? Dostawi kolejne namioty? To jest przeciez kpina i dowod na to, ze wladze lotniska NIC w tym kierunku nie robia, zeby sytuacje poprawic. Jak drogowcy na zime - nikt sie nie spodziewal tylu nowych lotow - co to za argument?

Ten namiot będzie lepszym hitem niż warszawska etiuda;-) No, no Pan P. nie zwalnia tempa;-) krystek: Czyli Twoim zdaniem to nie wina władz portu, że sytuacja jest jaka jest? Tak jak napisał marqoos_pl; tam pracują ludzie, którzy biorą za to pieniądze i to nie małe. Kiedy KRK zaczął się rozwijać szybko, wczoraj? Od kiedy wiadomo, że dotychaczasowy terminal jest za mały, od wczoraj? Żenada...