Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gosc_24823
2012-04-19 07:32
Znam tylko jedną masarnię która wędzi wędliny i używa do wyrobu kiełbas jelit naturalnych. W temperaturze pokojowej kiełbasa ta spokojnie może leżeć/wisieć przez kilka miesięcy bez uszczerbku na jej jakości. Wysycha lub pokrywa się białą, nieszkodliwą pleśnia. Ceny w detalu takich wędlin to kiełbasa 23 zł, szynka 35 zł.
gosc_d0de8
2012-04-19 07:10
Ale,i tak kanapki są super smaczne!I nie łudźcie się,że w innych liniach jecie najlepsze kąski.Wszystkie linie a jedną z nich latalm mają mrożone cudeńka.Jeden gościu się przczepił do kanapki i już robi aferę!Wizz to świetna linia ...Polecam!
gosc_136f1
2012-04-18 23:12
No i z waszej dyskusji wynika, iż weganie mają rację :P
a ja ostanio widziałem szynkę co miała 40 procent mięsa drobiowego :P a reszta ?
Ale tak ad meritum, to nie rozumiem, czemu Wizz poszedł w faszerowaną sztucznośc? To nawet FRanca oferuje ciekawy zestaw produktów, w którym da się wybrać coś świeższego.
mimisiu: Oj tak! Nazwanie EDTA "syntetyczną solą disodowo-wapniową" jest boskie! Wykorzystam chyba na wykładach. Mogę? :o)
Chciałbym zauważyć, że tablica Mendelejewa posiada co najmniej 118 pozycji, zaś w przytoczonych przykładach można naliczyć co najwyżej 10 jej składników. Poza tym, dlaczego jest "10 kwietnia" i "13 lutego"(poprawnie), ale zaraz w kolejnym zdaniu "13 lipiec" (niepoprawnie)?
mimis: zgadzam się z Tobą w pełni. Po prostu razi mnie brak dziennikarskiej rzetwlności przy pisaniu takich artykułów. Podejście jednostronne, sensacyjne i bez naukowego rozumowania. Osobiście wolałbym zjeść kanapkę z E385 zapobiegające jełczeniu tłuszczów niż kanpakę bez E385 ale z produktami jełczenia tłuszczów. A skoro nie godzisz się na E ileśtam, zabierz swoją kanapkę w podróż.
Ktgracz, jsg: tyle, że ludzie jedzą wędzone od wieków, peklowane też długo i nie umierają natychmiast - czyli istnieje pewna odporność na związki rakotwórcze. Zresztą dokładnie tak jak np. z nałogowymi palaczami, czy okazjonalnymi "opalaczami" - to, czy i po jakim czasie dostanie się odpowiednio raka płuc albo czerniaka, zależy od genów i...szczęścia.
ktgracz: uwazam, że wyciekanie wody z wedlinopodobnych produktów jest wynikiem stosowania poliosforanów, które dodawane do miesa wiążą wodę w wędlinopodobnym produkcie. Oczywiście taka woda potem wycieka. I jeszcze muszę dodać, że stwiedzono, że E250 czyli azotyn sodu przekształca się w jelitach w związki zwane nitrozaminami, które mają udowodnione działanie rakotwórcze. A co do dymu naturalnego zawiera on podobne składniki jak dym papierosowy czy spaliny silnika Diesela szczególnie tzw. WWA czyli wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne o wykazanym działaniu rakotwórczym.
mimis: rakotwórczość dymu jest bezsporna, ale w jakim stopniu tego to już nikt nie wie :) Jedzenie/ wędzenie wędlin czy ryb, to dla mnie taka tradycja z dziada pradziada, efekt: jadło przepyszne i może wisieć na haku dwa tygodnie, a nic obślizłego z niej nie wycieka. Mięso spoiste, smak i zapach jak pierwszego dnia. Dużo czasu/ cierpliwości, ale 2x w roku na święta warto zadać sobie trud! Pozdr
O, witam JSG :). Wreszcie ktoś coś napisał od strony bardziej naukowej. To ja dodam, że bardzo podoba mi się nazywanie EDTA "syntetyczną solą disodowo-wapniową". A azotyn sodu jest składnikiem soli peklującej i znajduje się prawie w każdej szynce. Podejrzewa się go o rakotwórczość, ale ponieważ jest wszechobecny w wędlinach, to jakoś nikt halo o niego nie robi... Natomiast co do swojskich produktów wędzonych - wcale nie jest powiedziane, że będą zdrowsze od tych z wyszczególnionym składem. Dym wędzarniczy zawiera całe mnóstwo szkodliwych i rakotwórczych substancji, doprowadzając rozumowanie nieco do absurdu, można powiedzieć że skoro nawet bakterie na takiej szyneczce nie chcą rosnąć, to jak wpływa na ludzi? ;)
Ze świąt została jedna ostatnia - mogę wystawić na allegro ;P // Ups żywność bez unijnego certyfikatu... więc chyba nie mogę ]:->
optymista
2012-04-17 21:41
Oh ale odzew wywołałem ;) Zapewniam Was, że szynka była relatywnie droga, znanej polskiej firmy i kupowana w lokalnym sklepiku na wsi - tyle,że w pośpiechu. A na co dzień to o prawdziwej wędzonej szyneczce mogę tylko śnić, bo w woj. dublińskim takie smakołyki są niedostępne;) Pozdrawiam wszystkich smakoszy! :))
ps. gafa - to było do o... ptymisty :)
ostenburg: polecam Tobie kiedyś eksperyment z ok. 4-tygodniowym peklowaniem (sól, zioła) szyneczki (od zaznajomionego chłopa) potem kilka h wędzenie w zimnym dymie, we własnej beczce (drzewo liściaste, iglaste gałązki dla smaku). Naturalna, a dzięki wędzeniu (nie oprysku sztuczny zapach wędzenia), zapewniam, tydzień w bagażniku spokojnie poleży :))
optymista: nie wiem gdzie kupiłeś szynkę i jaki miała skład ale sęk w tym, że te prawdziwe szynki, bez konserwantów, kupione "od chłopa" mogą długo czekać na spożycie również. Oczywiście nie dwa miesiące na oknie ale te sztucznie pompowane są zwykle po paru dniach w lodówce "śliskie". Mimo wszystko chyba lepsze kanapki zrobione w domu, nawet z byle jaką szynką, ale z prawdziwym chlebem, a nie z tostem z waty i zamrożone na 4 miechy;-)
Po prostu nie kupować. A tak naprawdę to wynienione E są w wielu produktach. Sprawdzie etykietki. I celem uzupełnienia artykułu: E385 to sól dwusodowa kwasu etylenodiaminotetraoctowego inaczej wersenowego. Jest to szeroko stosowanym czynnikiem kompleksującym wiele kationów metali, także do żywności gdzie wiążąc jony metalu opóźnia procesy jełczenia tłuszczów. E250 - azotyn sodu szerkow stosowany środek peklujacy, ocecny w każdej 'różowej' szynce. E621 - glutaminian sodu, szeroko stosowany w daniach gotowych oraz kuchni chińskiej gdzie spełnia rolę wzmacniacza smaku. W większych ilościach może spowoadować tzw, syndrom chińskiej restauracji czyli nagła obnizenie ciśnienia tęniczego.
gosc_40dbe
2012-04-17 08:23
optymista to ty kupujesz fajną szynkę Ja kupuje swojskie i musze szybko jeść :)
optymista
2012-04-17 02:23
P.S. Szynka oczywiście wylądowała w koszu bo bałem się ją dać nawet kotu.